Polacy, którzy zainstalowali to w domu podpisali na siebie wyrok. Zostało im kilka lat, potem ogromne koszty. choćby 150 tys. zł

4 godzin temu

W ciągu kilku ostatnich lat osoby, które zainstalowały te urządzenia liczyły na to, iż będą miały spokój na kolejne kilkanaście. Niestety, z powodu nowych regulacji i opłat, zostało im jeszcze kilka lat. Potem uderzą w nich ogromne kosztu. choćby 150 tys. zł. Polski rząd interweniuje w Brukseli, ale UE pozostaje nieugięta.

Fot. Warszawa w Pigułce

Miliony polskich rodzin, które ogrzewają dom kotłem na gaz czy węgiel, czeka droga inwestycja. Nikt nie zmusi do wyrzucenia działającego kotła, ale gdy się zepsuje – a każdy ma swoją żywotność – nie będzie można kupić nowego na węgiel czy gaz. Sama wymiana na pompę ciepła kosztuje około 100 tysięcy złotych, a dodatkowo system ETS2 obciąży właścicieli instalacji na paliwa kopalne dodatkowymi kosztami sięgającymi 50 tysięcy złotych w perspektywie kilkunastu lat.

Problem dotyczy około 70 procent polskich gospodarstw domowych. Według badań CBOS 46 procent Polaków ogrzewa domy kotłami węglowymi, a 22 procent korzysta z ogrzewania gazowego czy olejowego. Oznacza to, iż transformacja energetyczna uderzy w większość polskich rodzin.

Unia Europejska stopniowo eliminuje paliwa kopalne z domów. Od 1 stycznia 2025 roku skończył się program wsparcia na kotły gazowe. W 2030 roku w nowych budynkach nie będzie można już montować kotłów na paliwa kopalne. Do 2040 roku zakaz obejmie też sprzedaż nowych urządzeń – choćby jako zamienników dla zepsutych.

Symulację finansowych konsekwencji dla polskich gospodarstw przygotowali Wanda Buk i Marcin Izdebski w raporcie „Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków”. Ich wyliczenia pokazują dramatyczne różnice między paliwami. Przeciętna rodzina ogrzewająca dom gazem poniesie przez system ETS2 dodatkowe koszty 6338 złotych w latach 2027-2030, a do 2035 roku suma wzrośnie do 24018 złotych. Dla gospodarstw węglowych będzie jeszcze gorzej – 10311 złotych do 2030 roku i aż 39074 złote do 2035 roku.

Program „Czyste Powietrze” kończy wsparcie paliw kopalnych

Od marca 2025 roku nowa wersja programu „Czyste Powietrze” całkowicie wycofała dotacje na kotły gazowe, olejowe i węglowe. Program koncentruje się wyłącznie na rozwiązaniach bezemisyjnych – pompach ciepła, kotłach na biomasę czy instalacjach fotowoltaicznych.

Dla osób, które kupiły kotły gazowe w 2024 roku i nie zdążyły złożyć wniosku, uruchomiono specjalny nabór do końca lipca 2025 roku. To ostatnia szansa na otrzymanie dotacji – ale tylko dla inwestycji już zrealizowanych w ubiegłym roku. Kotły węglowe i olejowe zostały całkowicie wykluczone ze wsparcia. Wsparciem objęte są za to systemu hybrydowe wykorzystujące pompy ciepłą i kotły na gaz, jako wsparcie.

Skala problemu jest gigantyczna. Z ogrzewania gazowego korzysta około 2 milionów gospodarstw, a z węglowego prawie 4 miliony. Wiele rodzin zainwestowało w nowoczesne kotły całkiem niedawno, często korzystając z dotacji. Tylko z programu „Czyste Powietrze” 230 tysięcy kotłów gazowych kupiono dzięki rządowemu wsparciu. Te rodziny za kilkanaście lat będą musiały wszystko wymieniać.

ETS2 uderzy w portfele od 2027 roku

System ETS2 (Emissions Trading System 2) to nowa faza europejskiego systemu handlu emisjami, która od 2027 roku obejmie budynki i transport. W praktyce oznacza dodatkową opłatę za każdą tonę CO2 wyemitowaną przez spalanie paliw kopalnych w domach.

Gospodarstwo domowe ogrzewane gazem średnio emituje około 6 ton CO2 rocznie, co przy prognozowanych cenach uprawnień da dodatkowy koszt około 1200 złotych rocznie już w pierwszych latach działania systemu. Dla węgla koszty będą jeszcze wyższe – z uwagi na większą emisyjność tego paliwa.

Prognozy wskazują, iż ceny uprawnień do emisji będą systematycznie rosły. Początkowe opłaty za emisje CO2, szacowane na około 50 euro za tonę, mogą wzrosnąć do 200 euro w 2031 roku. Eksperci przewidują jednak, iż w dłuższej perspektywie ceny ustabilizują się na poziomie około 100 euro za tonę.

Węgiel drożeje najbardziej

Właściciele kotłów węglowych znajdą się w najgorszej sytuacji finansowej. Węgiel emituje znacznie więcej CO2 niż gaz, więc opłaty ETS2 będą proporcjonalnie wyższe. Dodatkowo już teraz ceny węgla systematycznie rosną z powodu ograniczeń wydobycia i polityki klimatycznej.

Dla gospodarstw węglowych dodatkowe koszty związane z ETS2 wyniosą 10311 złotych w latach 2027-2030 oraz 39074 złote do 2035 roku. To prawie dwukrotnie więcej niż w przypadku gazu, co czyni ogrzewanie węglowe jeszcze mniej opłacalnym.

System ETS2 wpłynie również na ceny paliw używanych w transporcie. Prognozy wskazują, iż do 2035 roku cena oleju napędowego może wzrosnąć o 1,65 złotego na litrze, benzyny o 1,37 złotego, a gazu LPG o 96 groszy na litrze.

Co to oznacza dla twojego budżetu domowego

Jeśli masz kocioł na paliwa kopalne, nie musisz go wyrzucać od razu. Możesz spokojnie używać go przez całą jego żywotność – zwykle 15-20 lat. Problem pojawi się dopiero wtedy, gdy się zepsuje i będziesz potrzebował nowego.

Jeśli twój kocioł ma mniej niż 10 lat, prawdopodobnie przeżyje do 2040 roku. Ale gdy w końcu odmówi posłuszeństwa, nie będziesz mógł kupić nowego na paliwa kopalne – będziesz musiał przejść na pompę ciepła lub inne bezemisyjne rozwiązanie.

Koszty takiej wymiany są przerażające. Według branżowych szacunków przejście na pompę ciepła z fotowoltaiką może kosztować od 80 do 150 tysięcy złotych. Dla przeciętnej polskiej rodziny to suma równa kilkuletnim oszczędnościom.

Dodatkowo już od 2027 roku zaczną rosnąć koszty eksploatacji obecnych kotłów przez system ETS2. W przypadku gazu to około 24 tysiące złotych dodatkowych kosztów do 2035 roku, a dla węgla prawie 40 tysięcy złotych.

Rząd próbuje interweniować w Brukseli

Polski rząd stara się wynegocjować w Brukseli łagodniejsze warunki transformacji energetycznej. Argumentuje, iż Polska ma chłodniejszy klimat niż średnia unijna i największy w Europie udział węgla w ogrzewaniu domów, co czyni ją szczególnie wrażliwą na skutki ETS2.

Aby złagodzić społeczne skutki transformacji, UE powołała Społeczny Fundusz Klimatyczny o wartości 86,7 miliarda euro. Polska może liczyć choćby na 50 miliardów złotych z tej puli, co stwarza realną szansę na wsparcie setek tysięcy gospodarstw domowych.

Fundusz będzie działał w latach 2026-2032 i ma wspierać gospodarstwa domowe, mikroprzedsiębiorstwa oraz użytkowników transportu. Środki będą przeznaczone na dopłaty do rachunków, inwestycje w efektywność energetyczną, wymianę źródeł ciepła oraz rozwój ekologicznego transportu.

Alternatywy kosztują fortunę

Zgodnie z dyrektywą budynkową (EPBD) wszystkie kotły na paliwa kopalne mają zniknąć do 2040 roku. Główną alternatywą są pompy ciepła, ale ich koszty są prohibicyjne dla większości rodzin.

Pompa ciepła z montażem to wydatek 50-80 tysięcy złotych. Dodatkowo często trzeba wymienić grzejniki na większe, zaizolować dom i czasem przebudować instalację. To kolejne dziesiątki tysięcy złotych. Bez porządnej izolacji pompa ciepła będzie nieefektywna i droga w eksploatacji.

Nawet jeżeli otrzymasz dotację z programu „Czyste Powietrze”, pokryje ona tylko część kosztów. Maksymalne dofinansowanie wynosi 170 tysięcy złotych dla najuboższych rodzin, ale większość gospodarstw może liczyć na znacznie mniejsze wsparcie.

Systemy hybrydowe jako koło ratunkowe

Nie wszystko jednak stracone. Jedynym sposobem na uniknięcie całkowitego zakazu są systemy hybrydowe, łączące kocioł na paliwa kopalne z odnawialnymi źródłami energii. W takich instalacjach gaz czy węgiel pełnią jedynie funkcję pomocniczą, a głównym źródłem ciepła są urządzenia wykorzystujące OZE.

Systemy hybrydowe przez cały czas będą mogły być instalowane po 2030 roku, pod warunkiem iż spalanie paliw kopalnych będzie rozwiązaniem szczytowym, pracującym tylko podczas silnych mrozów. Taka instalacja musi opierać swoją pracę przede wszystkim na odnawialnych źródłach energii.

Eksperci wskazują, iż inwestycja w system hybrydowy już teraz może być mądrzejsza niż czekanie na całkowitą wymianę. Pozwala stopniowo przygotować się do transformacji i ograniczyć przyszłe koszty.

Polacy nieprzygotowani na zmiany

Badania pokazują skalę wyzwania. Zaledwie 4 procent badanych zadeklarowało korzystanie z odnawialnych źródeł energii jak pompy ciepła czy pellet. Oznacza to, iż około 70 procent polskich gospodarstw będzie musiało wymienić swoje systemy grzewcze w ciągu najbliższych 15 lat.

Tymczasem świadomość nadchodzących zmian jest niska. Wiele rodzin przez cały czas inwestuje w kotły na paliwa kopalne, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Branża próbuje ratować sytuację, wskazując na możliwość używania biometanu czy biomasy w istniejących kotłach, ale to kruche nadzieje.

Co możesz zrobić już teraz

Po pierwsze, nie panikuj. Masz jeszcze 15 lat na przygotowanie się do zmian. Ale nie zwlekaj z planowaniem.

Po drugie, jeżeli musisz wymieniać piec już teraz, rozważ system hybrydowy. Takie rozwiązania będą przez cały czas wspierane dotacjami i pozwolą uniknąć całkowitego zakazu.

Po trzecie, zacznij oszczędzać. choćby z dotacją wymiana systemu grzewczego będzie kosztować dziesiątki tysięcy złotych. Właściciele młodych kotłów powinni odkładać 300-500 złotych miesięcznie na przyszłą wymianę.

Po czwarte, zaizoluj dom już teraz. Im lepiej zaizolowany budynek, tym mniejsza pompa ciepła wystarczy i tym niższe będą koszty eksploatacji. Koszt izolacji (20-40 tysięcy złotych) może obniżyć wymaganą moc pompy ciepła o 30-50 procent.

Po piąte, śledź programy dotacji. Rząd zapowiada, iż środki z systemu ETS2 będą przeznaczone na wsparcie obywateli w wymianie kotłów. Nowe programy mogą pojawić się w latach 2026-2027.

Rewolucja energetyczna to nie tylko koszty

Z perspektywy indywidualnych właścicieli domów nowoczesne systemy grzewcze oferują wyższy komfort, możliwość zdalnego sterowania i uniezależnienie od wahań cen paliw kopalnych. Wzrost cen węgla i gazu oraz dostępność dofinansowania na pompy ciepła mogą sprawić, iż wymiana stanie się opcją bardziej opłacalną niż dalsze ogrzewanie paliwami kopalnymi.

Dodatkowo rozwój krajowego rynku nowoczesnych technologii grzewczych może stymulować innowacje i tworzyć miejsca pracy w zaawansowanych sektorach gospodarki.

Nie ma odwrotu

Niezależnie od politycznych sporów i protestów branży transformacja energetyczna jest nieunikniona. Polityka Unii Europejskiej zmierza do całkowitego wyeliminowania paliw kopalnych z ogrzewania budynków.

Po 2030 roku w istniejących budynkach przez cały czas będzie można wymieniać i użytkować kotły na paliwa kopalne – ale tylko do 2040 roku, i tylko te, które już istnieją. Oznacza to, iż jeżeli kupisz kocioł w 2035 roku, a zepsuje się w 2045, nie będziesz mógł kupić nowego na paliwa kopalne.

To ekonomiczne ryzyko, które coraz mniej osób będzie skłonnych podjąć. Lepiej już teraz zacząć planować przyszłość z myślą o tym, iż era paliw kopalnych w ogrzewaniu domów powoli się kończy.

Idź do oryginalnego materiału