Tego już nie precyzujemy, opuszczając miejsce spotkania z błogą nadzieją, iż zaproszenie nie zostanie potraktowane dosłownie. Zresztą jakżeby mogli nas odwiedzić, skoro nie podaliśmy adresu ani nie powiedzieliśmy, kiedy wizyta ma się odbyć?
Sakramentalne „musicie do nas wpaść” oznacza przecież nie tyle zaproszenie, ile równie wymowną i nic nieznaczącą chęć odnowienia kontaktów. Bo wiadomo – dzisiaj się nie wpada.