Jarosław Kaczyński leży w szpitalu a politycy PiS i Solidarnej Polski oraz „bezpartyjny” prezydent Duda skoczyli sobie do gardeł. Ze wszystkich stron pokłóconej prawicy padają coraz mocniejsze wzajemne oskarżenia. Układ władzy chwieje się w posadach a po redakcjach krążą teczki.
Morawiecki ostro atakuje Ziobro i Obajtka, Pereira krzyczy na Kowalskiego, Duda na Budę i tak dalej. Jazgot, pisk, nienawiść, wzajemne oskarżenia o wszystko co najgorsze na świecie – tak właśnie działają PiS i Solidarna Polska. A adekwatnie dojący Polskę układ.
Nie wystarcza im kasa, zaszczyty i stanowiska. Jeszcze władzy im się zachciało. Pod nieobecność słabnącego Kaczyńskiego wszystko się rozpada.
I tylko Polski szkoda.