Pogonowski siedzi sobie w NBP i zasłania się TK. Może czas go aresztować?

2 godzin temu
  • Pogonowski unika komisji ds. Pegasusa, zasłaniając się wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego

  • TK staje się tarczą dla PiS?

Były szef ABW, prof. Piotr Pogonowski, postanowił nie stawić się na przesłuchaniu przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Oczywiście, nie dlatego, iż nie ma nic do powiedzenia, ale – jak sam tłumaczy – z powodu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał komisję za nielegalną. Zaskakujące? Ani trochę. To klasyczna taktyka PiS-owskich nominatów: gdy przychodzi do odpowiedzi za niewygodne tematy, zawsze można się zasłonić decyzjami swojego “Trybunału”.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pogonowski nie tylko nie stawia się na przesłuchanie, ale także podkreśla, iż “każdy podmiot, w tym parlamentarzyści i zwykli obywatele, są zobowiązani do przestrzegania prawa”. Piękne słowa, prawda? Szkoda tylko, iż to prawo – w wykonaniu TK Przyłębskiej – stało się narzędziem politycznym. Pogonowski też zapomniał, iż to co robi to łamanie prawa. Ale spokojnie, wiemy iż pracuje u Glapy i od tego Glapy można go wyciągnąć na przykład przy pomocy ABW.

Cała sytuacja to doskonały przykład tego, jak osoby powiązane z obozem władzy korzystają z parasola ochronnego Trybunału. Zamiast odpowiadać na pytania dotyczące nielegalnej inwigilacji, Pogonowski – podobnie jak wielu innych funkcjonariuszy PiS – chowa się za wyrokami TK, twierdząc, iż komisja jest nielegalna i nie może go przesłuchiwać. Wszystko zgodnie z planem, bo przecież ktoś musi chronić “dobre imię” ludzi, którzy byli odpowiedzialni za system Pegasusa.

Ciekawe, iż Pogonowski tak skrupulatnie trzyma się wyroków Trybunału, ale czy ten sam Trybunał jest równie sumienny, gdy chodzi o rozliczanie naruszeń władzy PiS? Jak widać, zamiast rozwiązywać problemy, instytucje podległe PiS-owi służą do unikania odpowiedzialności.

W skrócie – kolejny dzień, kolejna osoba z obozu PiS-owskiej władzy, która nie chce wziąć odpowiedzialności za swoje czyny, korzystając z wygodnego alibi, jakim jest orzeczenie TK.

Idź do oryginalnego materiału