Podwójne standardy PiS. Nikt nie ma już złudzeń

16 godzin temu

Ucieczka Marcina Romanowskiego oraz jego groteskowe żądania kompromitują Polskę na arenie międzynarodowej. Choć nie jest to pierwszy przypadek, gdy polityk lub urzędnik publiczny unika odpowiedzialności w podobny sposób, skala absurdu w tej sprawie bije wszelkie rekordy.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W 2016 roku Zbigniew Ziobro, pełniąc funkcję ministra sprawiedliwości, zapewniał: „Uczciwi nie mają się czego bać”. Dziś te słowa nabierają wyjątkowo ironicznego wydźwięku, gdy jego były podwładny uchyla się od spotkania z wymiarem sprawiedliwości, uciekając za granicę i stosując polityczne uniki.

Romanowski nie jest jedynym politykiem, który próbuje uniknąć odpowiedzialności, zasłaniając się rzekomym prześladowaniem politycznym. W kontekście Węgier pojawiają się przecież już kolejne nazwiska, i to z samej wierchuszki PiS. Jednak jego przypadek wyraźnie ujawnia przepaść między deklarowanymi wartościami a rzeczywistością. Może dlatego, iż po prostu przetarł szlak.

Czy Polska doczeka się chwili, gdy konsekwencje będą wyciągane wobec każdego, kto narusza prawo – bez względu na polityczne koneksje? W sprawie Marcina Romanowskiego pozostaje mieć nadzieję, iż wymiar sprawiedliwości nie pozwoli, by tego rodzaju manipulacje i polityczne gry stały się nową normą.

Idź do oryginalnego materiału