Podstawowa i jedyna zasada “dojnej zmiany” to kłamiemy i idziemy w zaparte

1 miesiąc temu

W polskim krajobrazie politycznym, jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów rządów PiS był sposób, w jaki partia ta posługuje się kłamstwem oraz unika przyznania się do winy. Te praktyki, wspierane przez sojusze z mediami, umożliwiły Kaczyńskiemu nie tylko utrzymanie władzy, ale również neutralizowanie potencjalnych kryzysów. Strategia ta opiera się na kilku kluczowych filarach: dezinformacji, dyskredytacji przeciwników, kontrolowaniu narracji medialnej oraz budowaniu fałszywego obrazu rzeczywistości. To metody rosyjskie, wprost z arsenału Putina.

Jednym z najważniejszych narzędzi w arsenale PiS jest kłamstwo, stosowane zarówno na poziomie indywidualnych polityków, jak i całego aparatu partyjnego. Przykłady tego typu działań można mnożyć – od manipulacji danymi ekonomicznymi, przez wprowadzanie społeczeństwa w błąd w kwestiach zdrowotnych, po fałszywe obietnice wyborcze. Kluczową rolę odgrywa tu umiejętność konsekwentnego podtrzymywania wersji wydarzeń, która sprzyja interesom partii, choćby w obliczu dowodów wskazujących na jej fałszywość.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kolejną cechą charakterystyczną rządów PiS było systematyczne unikanie przyznania się do winy, niezależnie od skali czy wagi popełnionych błędów. Gdy dochodzi do skandali, takich jak nieprawidłowości finansowe, nadużycia władzy czy inne przypadki łamania prawa, reakcja partii jest z reguły podobna: zaprzeczanie, bagatelizowanie problemu, a w ostateczności przenoszenie odpowiedzialności na innych – najczęściej na opozycję, media czy „wrogie siły zewnętrzne”.

Nie mniej istotnym elementem strategii utrzymywania władzy przez PiS była kontrola nad mediami. Od samego początku swoich rządów partia ta dążyła do podporządkowania sobie kluczowych mediów publicznych, przekształcając je w narzędzie propagandowe. Jednakże, PiS nie poprzestał na kontroli mediów państwowych. Jak pokazują liczne doniesienia, partia ta stosowała także metody przekupstwa i zastraszania w stosunku do dziennikarzy prywatnych mediów. W zamian za lojalność, niektóre redakcje otrzymywały lukratywne kontrakty reklamowe od państwowych spółek, co miało zachęcać do milczenia na temat afer czy niekompetencji rządzących.

Manipulacja narracją i kreowanie rzeczywistości

Kontrola nad mediami umożliwiała PiS kreowanie alternatywnej rzeczywistości, w której niekorzystne fakty są pomijane, a narracja sprzyjająca partii dominuje w przestrzeni publicznej. Dziennikarze, którzy odważali się krytykować rząd, byli dyskredytowani i oskarżani o brak patriotyzmu lub o działanie na rzecz zagranicznych interesów. W ten sposób PiS zdołał zbudować swój obraz jako jedynej siły, która dba o interesy Polski, podczas gdy opozycja i krytycy rządu byli przedstawiani jako zdrajcy i agenci obcych mocarstw.

Idź do oryginalnego materiału