Andrzej Duda ma opinię poczciwego śmieszka z memów, ale tak naprawdę kryje drugie oblicze. Pracownicy Pałacu Prezydenckiego ujawniają, iż ich szef jest bardzo wybuchowy. – Czy Andrzej opie***la? I to straszliwie – wyznaje osoba z prezydenckiego otoczenia. Gdybyście mieli opisać Andrzeja Dudę na podstawie jego oficjalnych wystąpień czy telewizyjnych wywiadów, na pewno nie wybralibyście takich przymiotników, jak „porywczy”, „wybuchowy” czy „emocjonalny”. A tymczasem z relacji osób z prezydenckiego otoczenia wyłania się obraz Dudy, jakiego nie znaliśmy. – Jest bardzo porywczy – mówi jeden z współpracowników prezydenta na łamach książki Jacka Gądka „Duduś. Prezydent we mgle. Kulisy Pałacu Andrzeja Dudy”. – Czy Andrzej opie***la? I to straszliwie – przyznaje wprost osoba z prezydenckiego otoczenia. – Jak się na coś wkurzył, to potrafił wrzeszczeć na ludzi i kląć – mówi rozmówca autora. Okazuje się, iż Andrzej Duda łatwo wpadał w szał, gdy coś szło nie po jego myśli. Potrafił się wyżyć, wyładować wściekłość, a potem przechodził nad sprawą do porządku dziennego. – Często dostawał szału. A potem jakby nigdy nic: ani pocałuj mnie w dupę, ani przepraszam. Przychodził i potrafił być miły, jakby nic się nie stało – opowiada jeden ze współpracowników głowy państwa. – Z czasem pojawiało się coraz więcej elementów mobberskich – zwłaszcza dużo złośliwości.