Po otwarciu amerykańskiej bazy w Redzikowie szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, stwierdził, w jednym z wywiadów, iż amerykańska baza zostanie już na polskiej ziemi na zawsze.
Pomijając aspekt tego komu ona do czego służy, to tak sobie myślę, iż gdyby oni czuli choć niewielką presję społeczną, to przynajmniej rzuciłby tekst, iż ta baza będzie u nas tak długo jak długo będzie to w polskim interesie. Minister jednak wie, iż w tym wypadku można być szczerym do bólu, bo Polacy i tak się głębiej nie zastanowią nad tym co im właśnie zakomunikował. Kilka dni wcześniej kandydat na prezydenta i prezydent stolicy Polski pochwalił się, iż ona ma bardzo dobre relacje zarówno z Demokratami jak i Republikanami, ponieważ od obu amerykańskich ugrupowań brał pieniądze na organizacje Campus Polska.
Przypomnijmy iż cały ten Campus powstał rzekomo dla budowania nowej jakości w polskiej polityce w oparciu o młode pokolenie. Czyli uczymy tych młodych ludzi już na starcie, iż politykę najlepiej robić za obce pieniądze. I brzmi to choćby fajnie, po co wydawać własne jak można cudze. Problem polega na tym, iż obcy to nie są Święci Mikołaje, którzy dają kasę, bo mają jej dużo. Dają tylko dlatego, iż traktują je jak dobrą inwestycję. Z każdego włożonego dolara czy Jewro zamierzają wycisnąć z Polski sto. Państwo osłabić, ludzi zdemoralizować i podporządkować. Bawełny nie będą zbierać, ale ogarnie im się podobne zajęcie i równie „dobrze” płatne.
Rywalem Trzaskowskiego w ubieganiu się o fotel prezydenta RP jest Radek Sikorski, taki adekwatnie pół Polak, pół Anglik z żoną Żydówką i synem żołnierzem armii USA. Z drugiej strony są też przecież pozytywy – u nas tylko kolejne żony prezydentów to Żydówki, natomiast na takiej Ukrainie kolejni prezydenci są żydowskiego pochodzenia. Ktoś powie, iż się czepiam i trąci to co mówię antysemityzmem. Ja tymczasem powiem tak, gdyby w Polsce czy na Ukrainie mniejszość żydowska stanowiła 25-30 procent ogółu obywateli, to z pewnością bym się nie dziwił, ale u nas oficjalnie jest ich kilka tysięcy, a na Ukrainie 40 tys., czyli też stosunkowo niedużo w porównaniu do liczby ludności. Swoją drogą to obecny skład polskiego parlamentu posiada największy odsetek tej mniejszości od czasów II RP, jest ich tak dużo, iż nie tylko obstawili wszystkie partie, ale jeszcze potrafią mieć w ramach jednej partii dwie zwalczające się frakcje.
Na deser zostawiam Fundację Pułaskiego, której eksperci brylują w mediach głównego ścieku a lista amerykańskich i niemieckich sponsorów tej fundacji: Black Sea Trust for Regional Cooperation
Departament Stanu USA
Fundacja Friedricha Eberta
Fundacja Liderzy Przemian
Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej
Fundacja Heinricha Bolla
Fundacja Konrada Adenauera
NATO Public Diplomacy
Open Society Foundations (Fundacja Sorosa)
Airbus
BAE Systems
Bell Helicopter
Boeing
Eurofighter
General Dynamics
Lockheed Martin
Siemens AMIC Energy
Thyssenkrupp
Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa
I teraz pomyślmy – czy wypowiadając się w programach publicystycznych na temat wojny na Ukrainie, wojny w Polsce, wojny Polski z Rosją czy na tematy dotyczące bezpieczeństwa energetycznego ci eksperci na garnuszku tych wszystkich instytucji będą mówić prawdę? Czy będą z troską mówić o polskiej racji stanu czy raczej o interesach instytucji i firm, które im płacą?
Wracając do tej bazy i wyborów prezydenckich oraz ich wyniku, który w sumie już znamy, to czy w ogóle jest sens robić te wybory? Czy może nie byłoby lepiej poprosić o wyznaczenie jakiegoś amerykańskiego gubernatora w Warszawie i dla równowagi premiera landu we Wrocławiu. Dziś chętnie mówi się o narzuconej nam dominacji ZSRR po drugiej wojnie światowej. Ona rzeczywiście była, tyle iż z każdą dekadą coraz mniejsza i nam narzucona, tymczasem teraz sami akceptujemy coraz większą naszą zależność i podległość względem USA, Niemiec i Izraela. Gdyby tak w czasach PRL-u syn Gomułki czy Jaruzelskiego służył w Armii Radzieckiej, to dziś cały ten POPiS ciągle by to podnosił i mówił – patrzcie te pachołki Moskwy posyłały własne dzieci na służbę wojskową u obcego. Dziś taka sytuacja to adekwatne atut świadczący o głębokiej zażyłości z zamorskim protektorem. realizowane są wręcz wyścigi o to kto jest większym pacholęciem, sługusem i wazeliniarzem w jednym. Za grosz honoru, za grosz ambicji. Pustka moralna, skarlenie intelektualne, pogłębiająca się degeneracja małość, miałkość i bylejakość.
Nawet do poziomu sytuacji politycznej w państwie postanowiła dorównać reprezentacja Polski w piłce nożnej, tak jakby piłkarze chcieli nam powiedzieć, iż skoro oni wstydu i ambicji nie mają, to i my nie musimy ich mieć. Mimo tego co robią ciągle ich wybieracie, a mimo tego jak gramy ciągle kupujecie bilety i oglądacie mecze z nami. Tam się łudzicie i tu się łudzicie. Życie samym mirażem jak widać wam w zupełności wystarczy.
Arkadiusz Miksa
fot. wikipedia