Podatek od 3. mieszkania gotowy. Rząd boi się własnych wyborców!

22 godzin temu

Wielkie zmiany na polskim rynku nieruchomości wiszą w powietrzu, ale ich wdrożenie blokuje polityczny impas. Projekt ustawy wprowadzającej podatek katastralny od trzeciego i kolejnego mieszkania jest już gotowy, a jego założenia ujawniają, iż mógłby uderzyć w zaledwie 0,8 procenta Polaków. Mimo to, rządzący otwarcie przyznają, iż obawiają się reakcji własnych wyborców, co skutecznie hamuje dalsze prace. Minister Funduszy i Polityki Regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050, wprost mówi o „lojalności koalicyjnej” jako głównej przeszkodzie. Czy to oznacza, iż kluczowa reforma, rekomendowana przez międzynarodowe instytucje, zostanie odłożona na lata? Sprawdzamy, co dokładnie zawiera projekt i kogo dotkną potencjalne zmiany.

Kto faktycznie zapłaci nowy podatek? Wyłączenia i kontrowersje

Choć podatek katastralny od trzeciego mieszkania budzi gorące dyskusje, jego zasięg jest zaskakująco wąski. Jak informuje portal bankier.pl, Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz precyzuje, iż w Polsce zaledwie 0,8 procenta obywateli posiada trzy lub więcej nieruchomości. To oznacza, iż nowe obciążenie dotknęłoby około 200-250 tysięcy osób w całym kraju. Wśród nich znaleźliby się także znani politycy, co dodaje sprawie pikanterii. Przykładowo, poseł Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej deklaruje posiadanie 11 mieszkań, a Małgorzata Niemczyk, również z KO, ma 10 nieruchomości. Agnieszka Soin z PiS jest właścicielką ośmiu, a Krzysztof Śmiszek z Lewicy – siedmiu.

Kluczowe dla wielu właścicieli są jednak przewidziane w projekcie wyłączenia. Jak podaje portal wnp.pl, mieszkania kupione dla dzieci miałyby być zwolnione z podatku. Minister Pełczyńska-Nałęcz podkreśla, iż jeżeli właściciel ma co najmniej dwójkę dzieci i zadeklaruje, iż lokale będą przeznaczone dla potomstwa, to te nieruchomości nie podlegałyby opodatkowaniu w stosunku jedno mieszkanie na jedno dziecko. Oznacza to, iż przy dwójce dzieci będzie można mieć choćby cztery nieruchomości bez podatku.

Warto zaznaczyć, iż nie tylko Polska 2050 ma gotowy projekt. Lider Lewicy, Włodzimierz Czarzasty, w maju w Radiu Zet ujawnił, iż Lewica również przygotowała własne rozwiązania. Ich propozycja, jak informuje portal 300polityka.pl, sugeruje opodatkowanie już od trzeciego lokalu bez dodatkowych wyłączeń, co mogłoby dotknąć szerszą grupę inwestorów. Dyskusja nad wspólnym rozwiązaniem pozostaje otwarta.

Dlaczego rząd chce zmienić rynek? Cel i międzynarodowe naciski

Głównym celem projektowanego podatku nie jest wcale napełnienie budżetu państwa, choć w obliczu rekordowego deficytu (blisko 300 miliardów złotych na 2025 rok) każda dodatkowa złotówka jest na wagę złota. Jak tłumaczyła Minister Pełczyńska-Nałęcz w TVP Info, chodzi przede wszystkim o przekierowanie inwestycji z rynku nieruchomości w inne sektory gospodarki. „Chodzi o to, żeby pieniądz nie grzązł w betonie, a żeby szedł w rozwój” – podkreślała. Opodatkowanie małej grupy posiadaczy wielu mieszkań ma być impulsem zniechęcającym do dalszego inwestowania w beton, a zachęcającym do lokowania kapitału w startupy, innowacyjne firmy i rozwój gospodarczy.

Statystyki potwierdzają narastający problem dostępności mieszkań. Minister Pełczyńska-Nałęcz podczas konferencji w Szkole Głównej Handlowej alarmowała, iż ceny mieszkań w Polsce rosną znacznie szybciej niż płace. Dwa lata temu za 50-metrowe mieszkanie w Warszawie trzeba było zapłacić 84 średnie pensje, a w tej chwili już 92. To drastycznie zmniejsza szanse młodych ludzi na własne lokum. Wprowadzenie podatku katastralnego w Polsce jest także rekomendowane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) i Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), co dodaje wagi argumentom zwolenników reformy. Podatek katastralny wymieniany jest obok podatku cyfrowego od gigantów technologicznych i podatku od banków jako jeden z projektów prorozwojowych, mających uwalniać kapitał.

Co podatek katastralny oznacza dla Twoich finansów? Analiza konsekwencji

Jeśli posiadasz jedno lub dwa mieszkania, nowy podatek katastralny nie dotknie Cię w żaden sposób. Będziesz mógł przez cały czas inwestować w nieruchomości bez dodatkowych obciążeń podatkowych, co jest kluczową informacją dla większości Polaków. Jednakże, jeżeli rozważasz zakup trzeciego mieszkania jako inwestycji, musisz być gotów na znaczące koszty. Podatek katastralny, liczony od wartości rynkowej nieruchomości, może wynosić choćby 1-4 procent jej wartości rocznie. Oznacza to, iż od mieszkania wartego 500 tysięcy złotych możesz płacić choćby 5-20 tysięcy złotych podatku rocznie. Choć ministerstwo obiecuje zwolnienia dla mieszkań przeznaczonych dla dzieci, szczegóły są nieznane, co wprowadza element ryzyka.

Dla tych, którzy już posiadają trzy lub więcej mieszkań, wprowadzenie podatku katastralnego będzie oznaczać znaczące zwiększenie kosztów utrzymania nieruchomości. To może skłonić niektórych właścicieli do sprzedaży części lokali, aby uniknąć dodatkowych obciążeń. Eksperci portalu inzynierbudownictwa.pl szacują, iż na sprzedaż mogłoby trafić dodatkowo 100-150 tysięcy mieszkań, dotychczas traktowanych jako lokata kapitału. Takie zwiększenie podaży mogłoby, przynajmniej przez pewien czas, wpływać na obniżenie cen mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, co byłoby korzystne dla kupujących.

Istnieje jednak również ciemna strona medalu. Właściciele mieszkań na wynajem, obciążeni nowym podatkiem, mogą zdecydować się na podniesienie cen najmu, aby zrekompensować sobie dodatkowe koszty. To z kolei mogłoby pogłębić kryzys dostępności mieszkań na wynajem, uderzając w najemców, którzy już teraz zmagają się z wysokimi stawkami. Rząd, dążąc do przekierowania kapitału, zachęca do rozważenia alternatywnych form inwestowania, takich jak akcje, obligacje, fundusze inwestycyjne czy startupy, które mogłyby stać się atrakcyjniejszymi opcjami niż „grzęźnięcie w betonie”.

Czy Polska dogoni Europę? Koszty wdrożenia i perspektywy

Większość państw europejskich od dawna stosuje podatek katastralny. We Francji właściciele płacą około 1 procenta wartości nieruchomości rocznie, podobnie w Niemczech. Włochy poszły jeszcze dalej, pobierając podatek już od drugiego lokalu, a wpływy z niego wynoszą około 0,4 procenta PKB, jak podaje inzynierbudownictwa.pl. Polska pozostaje jednym z nielicznych państw Unii Europejskiej, gdzie obowiązuje archaiczny podatek od powierzchni, a nie od wartości nieruchomości. To stawia nas w gronie wyjątków i podkreśla potrzebę modernizacji systemu.

Wprowadzenie nowego systemu to jednak ogromne wyzwanie logistyczne i finansowe dla państwa. Wymagałoby to wyceny niemal wszystkich nieruchomości w kraju, co wiązałoby się z gigantycznymi kosztami. Eksperci ostrzegają, iż w przypadku, gdy podatek dotyczyłby tylko trzeciego i kolejnych mieszkań, wpływy budżetowe mogłyby nie zbilansować się z kosztami utrzymania tak skomplikowanego systemu. W skrajnym przypadku, jak podkreśla inzynierbudownictwa.pl, budżetowe wpływy mogłyby wręcz nie pokryć wydatków na jego obsługę. Dlatego niektórzy proponują bardziej radykalne, ale efektywniejsze rozwiązanie: podatek katastralny od wszystkich nieruchomości, ale w sposób progresywny – na przykład 0,3 procenta od pierwszego lokum, 0,5 procenta od drugiego i 1 procenta od trzeciego i kolejnych.

Mimo gotowości projektów, ich wdrożenie pozostaje w sferze politycznych negocjacji. Minister Pełczyńska-Nałęcz jasno stwierdziła, iż bez wpisu do umowy koalicyjnej, Polska 2050 nie będzie forsować podatku katastralnego. „To jest właśnie ten moment, gdzie my mamy głębokie przekonanie, iż to jest dobre. Argumentujemy, pokazujemy dane, ale zachowujemy się lojalnie i odpowiedzialnie wobec koalicji” – mówiła minister w Radiu Zet. Wiele będzie zależało od wyniku wewnętrznych rozmów w koalicji rządzącej. jeżeli temat trafi do umowy koalicyjnej przed wyborami w 2027 roku, podatek katastralny może stać się rzeczywistością, zmieniając oblicze polskiego rynku nieruchomości. W przeciwnym razie, projekt pozostanie w szufladzie do kolejnej kadencji.

More here:
Podatek od 3. mieszkania gotowy. Rząd boi się własnych wyborców!

Idź do oryginalnego materiału