.jpg)
Podatek kościelny.
W Senacie realizowane są analizy nad możliwością wprowadzenia w Polsce podatku kościelnego, wzorowanego na rozwiązaniach funkcjonujących w niektórych państwach europejskich, m.in. w Niemczech. Zgodnie z przedstawioną propozycją, osoby deklarujące przynależność do kościoła lub związku wyznaniowego przekazywałyby 8% swojego wynagrodzenia – niezależnie od rodzaju umowy (umowa o pracę, zlecenie czy dzieło) – w formie podatku. Poborem podatku miałby zajmować się pracodawca, który odprowadzałby środki do Urzędu Skarbowego. Następnie urząd przekazywałby należności na konto wskazanego kościoła lub związku wyznaniowego. Osoby deklarujące brak przynależności do jakiejkolwiek wspólnoty religijnej nie byłyby objęte tym podatkiem.
Zwolennicy rozwiązania wskazują, iż w ten sposób finansowanie działalności kościołów spoczywałoby wyłącznie na ich wiernych, co uznają za sprawiedliwe.
W mojej ocenie wprowadzenie podatku kościelnego w Polsce jest mało realne. Stawka 8% stanowiłaby znaczne obciążenie finansowe, które mogłoby doprowadzić do masowego występowania wiernych z Kościoła. Skala takich rezygnacji byłaby poważnym problemem dla hierarchii kościelnej, dlatego trudno oczekiwać, aby Episkopat wyraził zgodę na wprowadzenie tego rodzaju regulacji. Mając na uwadze, iż w Polsce najważniejsze decyzje dotyczące relacji państwo–Kościół wymagają akceptacji Kościoła katolickiego, bez jego przychylności uchwalenie podobnej ustawy wydaje się niemożliwe.