Oto marszałek rzeczonego województwa wymyślił, iż za unijną kasę ufunduje pełnomorski jacht i nazwie go „Dar Województwa Kujawsko-Pomorskiego”. Pomińmy karkołomną nazwę, która w każdym kapitanacie portu, gdzie jednostka zawinie, wzbudzi falę samobójstw. Przyjmijmy, iż jacht będzie nazwany tak, by przykryć nazwę rzeczywistego fundatora, bo jest możliwe, iż ktoś w Toruniu, gdzie mieści się siedziba marszałka, wymyśli nazwę krótką a znaczącą. Pomysł dalekosiężny i nietani (12 milionów złotych), choć dotyczy jednostki relatywnie niewielkiej – dla 23 osób, wliczając zawodową załogę. Ale jak się ma kalkulator, wzniosłych rzeczy można się dowiedzieć więcej. Według marszałka oznacza to, iż co roku na „Darze…” będzie można szkolić około 500 kujawsko-pomorskich wilczyc i wilków morskich, choć kwotę dziesięciokrotnie mniejszą podał w radiu wicemarszałek województwa. Ten jest akurat z PSL, a oni przez cały czas tkwią w świecie liczb urojonych. Niemniej rachuba marszałka naczelnego robi wrażenie. Pół tysiąca rocznie, czyli pięć tysięcy w dziesięć lat, a dziesięć tysięcy matrosów w ciągu dwudziestu lat! A co, jeżeli wyczerpie się stan załogantów w regionie? Nic. Dobierze się ich z województw ościennych.
- Strona główna
- Polityka lokalna
- Pod żaglami marszałka [FELIETON MARTENKI]
Powiązane
Spotkanie opłatkowe w starostwie [NOWE ZDJĘCIA]
7 godzin temu
Życzenia świąteczne od Starosty Makowskiego i Wicestarosty
12 godzin temu
Politycy składają życzenia
13 godzin temu
Polecane
Ewa. Jak niezależna kobieta sukcesu została mamą SOS
2 godzin temu
Trzęsienie ziemi w Argentynie. Eksperci ostrzegają
4 godzin temu
Pasterka rozpoczęła liturgię Bożego Narodzenia [ZDJĘCIA]
4 godzin temu