Po zmroku Kaczyński wrócił na Plac Piłsudskiego i znowu przemówił. Prezes postraszył Polaków! „Niepodległość zagrożona”

19 godzin temu
Jarosław Kaczyński przemawiał pod Pałacem Prezydenckim i pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Wykorzystał to do politycznej naparzanki, a nie w celu jednoczenia Polaków przed 11 listopada. Kaczyński przemawiał W przeddzień Święta Niepodległości, spod Zamku Królewskiego na Plac Piłsudskiego przeszedł marsz pod hasłem „Warto być Polakiem”, na miejscu pojawił się m.in. Jarosław Kaczyński, który przemawiał pod Pałacem Prezydenckim, a potem jeszcze pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego. To było kolejne wystąpienie prezesa na placu Piłsudskiego tego dnia – rano odbyły się tam obchody miesięcznicy smoleńskiej. – Miałem okazję już wielokrotnie przemawiać w tym miejscu, w różnych momentach, ale zawsze byłem głęboko przekonany, iż choć czasy bywał trudne, choćby bardzo trudne, to jednak przemawiam w wolnej Polsce, i iż ta wolna Polska będzie trwała. Gdzieś tam na dalekim horyzoncie może dostrzegałem jakieś zagrożenia, ale dzisiaj niestety jest już inaczej – mówił i dodał, iż „niepodległość jest rzeczywiście zagrożona”. Oczywiście nie przepuścił okazji i zaatakował też obecny rząd. – Nie ma bez praworządności, a tak dokładnie, odnosząc się do dzisiejszego czasu, bez prawa, bo dziś mamy już do czynienia nie z łamaniem praworządności, ale z nieuznawaniem prawa w ogóle w wielu wypadkach i robi to władza – grzmiał. I wszystko to wpisał w spisek. – Za tym wszystkim
Idź do oryginalnego materiału