Po skandalicznej sesji rady miejskiej. Jej przewodniczący i prezydent Radomia składają zawiadomienia do prokuratury

mojradom.pl 3 tygodni temu

Na sali pojawił się Robert Bąkiewicz (w środku). fot. Czytelnik

Jak pisaliśmy, wczorajsza nadzwyczajna sesja rady miejskiej była poświęcona informacji na temat planów utworzenia w Radomiu Centrum Integracji Cudzoziemców. Emocje na sali podgrzewali parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, a tuż przed końcem obrad na mównicę wtargnął Robert Bąkiewicz. Przewodniczący zarządził przerwę aż do poniedziałku, wezwał do interwencji Straż Miejską i policję.

W przypadku Marka Suskiego chodzi o to, iż w swojej wypowiedzi apelował o głosowanie w wyborach prezydenckich na Karola Nawrockiego, rozdawał ulotki, a prawo zabrania prowadzenia agitacji wyborczej w budynku administracji samorządowej,

Zakłócili obrady

- Wczoraj na tej sali miały miejsce skandaliczne, chuligańskie występki Roberta Bąkiewicza i jego ekipy, tych ludzi, którzy zakłócili obrady sesji rady miejskiej. Pierwszy raz w historii radomskiej rady obrady zostały przerwane i dokończymy je w poniedziałek - mówi przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu Mateusz Tyczyński.

Przypomina, iż Robert Bąkiewicz i jego zwolennicy próbowali okupować mównicę. - Politycy PiS-u na to patrzyli i się cieszyli, w końcu to na ich zaproszenie ci ludzie pojawili się na sesji. Jestem w kontakcie z policją i będę składał zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Zapewniam, iż nie dopuszczę do tego, żeby takie sceny na tej sali się odbywały - dodaje Tyczyński, zaznaczając, iż zakłócenie obrad rady miejskiej jest "po prostu karane".

Przewodniczący rady wezwał polityków PiS "przynajmniej" do potępienia Roberta Bąkiewicza, który startował z list Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu. - Niech odetną się od tego zachowania, przeproszą radomian i zagwarantują, iż ta atmosfera będzie zupełnie inna - apeluje Tyczyński. Jego zdaniem spirala kłamstw, którą nakręcili, spirala nienawiści i strachu do niczego nie prowadzi - uważa szef rady miejskiej. Podkreśla, iż wszystko, co mówili przedstawiciele PiS, to iż w Radomiu są cztery lokalizacje wyznaczone na utworzenie ośrodka dla cudzoziemców, iż radomianie będą ich utrzymywać - to kompletne bzdury. Imigrantów nielegalnych w Radomiu nie będzie utrzymywać. To są kłamstwa - powtórzył.

Groźby karalne

Wiceprzewodnicząca rady miejskiej Magdalena Lasota twierdzi, iż wczoraj po raz pierwszy od lat czuła się zagrożona. Nie mam pretensji do ludzi, którzy przyszli na sesje, bo oni zostali podjudzeni przez radnych Prawa i Sprawiedliwości. Ci państwo zapomnieli, ile wiz wydali - 350 tys. - właśnie nielegalnym imigrantom. Sprawa się toczy przeciwko ówczesnym pracownikom Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Teraz chowają głowę w piasek i udają, iż to nie oni sprowadzili do Polski nielegalnych imigrantów - komentuje radna. Poinformowała, iż wypowiedź radnego PiS Marka Sołśni podczas wczorajszej sesji zawierały groźby karalne i one staną się także przedmiotem analizy prokuratury.

Zawiadomienie dotyczące Roberta Bąkiewicza ma dotyczyć zakłócanie obrad rady miejskiej.

Mateusz Tyczyński zapewnia, iż wczoraj jego nietykalność cielesna była kilkakrotnie naruszana poprzez blokowanie przejścia, przepychanie. - Tutaj mogło się wydarzyć nieszczęście - uważa.

Polityczny teatr PiS-u i Konfederacji

- Wiedziałem, czym ta sesja się zakończy. Miałem świadomość tego, iż sesja została zwołana przez polityków w ramach kampanii wyborczej kandydata PiS-u na prezydenta Polski. Wiedziałem, ale nie zdawałem sobie sprawy, iż jest to element rywalizacji między PiS-em a Konfederacją i wynikiem spadających słupków poparcia w sondażach kandydata PiS. Wyobrażałem sobie, iż sesja zakończy się karczemną awanturą, tylko nie zdawałem sobie sprawy ze skali tej awantury - tak prezydent Witkowski odpowiada na nasze pytania, dlaczego w sesji nie uczestniczył. Podkreśla, iż chciał, by przekaz miasta był jak najbardziej merytoryczny, dlatego delegował na obrady sekretarza miasta Rafała Górskiego, który w urzędzie zajmuje się kwestiami warunków zabudowy i pozwoleń na budowę. - I udzielił radnym i mieszkańcom informacji o inwestycjach, o których mówiono na sesji. Postanowiłem, iż nie będę uczestniczył w tym politycznym teatrze PiS-u i Konfederacji - wyjaśnia prezydent.

Radom z gębą Bąkiewicza?

Witkowski poinformował, iż zamierza zawiadomić prokuraturę w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przez posła Marka Suskiego. - Czas wreszcie powiedzieć: stop chamstwu w polityce. Należy postawić mur oporowy przed tym, co Marek Suski od wielu, wielu lat czyni tutaj w Radomiu przeciwko mnie, czy tez innym członkom kolegium prezydenckiego i radomian. Należy wreszcie powiedzieć: dość.

Prezydent ubolewa, iż wczoraj interes polityczny PiS-u wziął górę nad tym, co możemy robić jako miasto. - Od kiedy jestem prezydentem, wraz ze swoim zespołem, dbam o dobry wizerunek Radomia i nagle okazuje się, iż politykierzy PiS-u postanowili Radomiowi i radomianom przykleić gębę Bąkiewicza, człowieka który jest radykałem i ma bardzo bogate polityczne dossier. Nie ma na to naszej zgody i ja nie będę w takich awanturach pisanych przez Marka Suskiego, uczestniczył. Nie pozwolę na wciąganie miasta w tę polityczna awanturę z gębą Bąkiewicza, I na to, by robili z Radomia zlew polityczny - deklaruje prezydent Witkowski. Podkreśla, iż dziś w całej Polsce mówi się, jak wygląda polityka w Radomiu. - A ona jest zupełnie inna - podkreśla prezydent.

Bożena Dobrzyńska

Idź do oryginalnego materiału