Co się wydarzyło?
W poniedziałek 28 kwietnia o godzinie 11:33 czasu lokalnego doszło do bezprecedensowej awarii sieci energetycznej na Półwyspie Iberyjskim. Awaria odcięła prąd w Hiszpanii, Portugalii oraz części Francji, paraliżując transport, telekomunikację, a choćby rozgrywki tenisowe Madrid Open.
Według hiszpańskiego operatora Red Eléctrica, dziś rano o godzinie 7:00 przywrócono 99,95% zapotrzebowania na energię, odpowiadającego 25 794 MW. Z kolei portugalski operator REN poinformował o pełnej stabilizacji krajowej sieci przesyłowej.
Zobacz również:
- Gigantyczna awaria prądu w Hiszpanii i Portugalii. Czy to cyberatak?
Co było przyczyną awarii?
Chociaż dokładna przyczyna awarii nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, eksperci wskazują na nagły spadek zapotrzebowania na energię o ponad 10 GW oraz anomalne wahania napięcia. Jedną z hipotez jest rzadkie zjawisko atmosferyczne, które mogło doprowadzić do utraty synchronizacji systemów wysokiego napięcia.
REN wyjaśnił, iż istotna fluktuacja napięcia w hiszpańskiej sieci spowodowała automatyczne wyłączenie portugalskich elektrowni, zgodnie z systemami ochrony.
W wyniku awarii ucierpiały także elektrownie jądrowe, co wymusiło uruchomienie rezerwowych źródeł energii, m.in. elektrowni gazowych i wodnych. W Portugalii zastosowano tzw. black start w elektrowni Tapada do Outeiro, co pozwoliło na szybkie przywrócenie dostaw energii w rejonie Porto.

Wykres przedstawiający zapotrzebowanie i podaż prądu 28.04.2025. Źródło: Red Electrica
Eksperci apelują o zwiększenie odporności sieci
Wydarzenia z 28 kwietnia przypomniały o pilnej potrzebie inwestycji w odporność infrastruktury energetycznej, zwłaszcza w krajach o ograniczonej synchronizacji z resztą europejskiej sieci.
Jean-Paul Harreman z Montel Analytics zwrócił uwagę, iż skala blackoutów przypomina tę z Włoch w 2003 roku czy Turcji w 2015 roku. Wskazał na konieczność rozwoju technologii zwiększających bezwładność systemu, takich jak kondensatory synchroniczne oraz magazyny energii.
Phil Hewitt, również z Montel Analytics, podkreślił, iż sieci z dużym udziałem źródeł niezsynchronizowanych są bardziej narażone na zakłócenia i potrzebują szybkich rezerw mocy.
Wanda Buk, była członkini zarządu PGE, zauważyła:
„Dzisiejsze zdarzenie przypomina, iż odporność infrastruktury krytycznej nie jest opcją, ale koniecznością. Musimy poważnie podejść do planowania stabilności i redundancji systemu energetycznego.”
Podobne stanowisko wyraził Andrew Gordon z firmy Eaton, apelując do przedsiębiorstw o strategiczne inwestycje w technologie zapewniające ciągłość działania choćby w sytuacjach kryzysowych.
Zobacz również:
- Awaria prądu w Hiszpanii bez wpływu na Polskę. PSE: system działa stabilnie
- Co to jest blackout?
Źródło: PEI