Gdy burmistrz Mississaugi, Carolyn Parrish, ogłosiła rezygnację z funkcji w regionalnej radzie policji, powołując się na konieczność otwartego wyrażania sprzeciwu wobec rekordowego wzrostu budżetu tej instytucji, wielu było zaskoczonych. Jednak dla tych, którzy znają ją od lat, taki krok był zgodny z jej charakterystycznym podejściem do polityki – bezpośrednim, odważnym i nieraz kontrowersyjnym.
Po opuszczeniu Peel Police Services Board jesienią ubiegłego roku Parrish skrytykowała decyzję o podwyższeniu budżetu policji o 144 miliony dolarów, z czego 62 procent miało pochodzić z podatków mieszkańców Mississaugi, uznając ją za nieuzasadnioną.
– Zasiadając w zarządzie policji, trzeba podpisać przysięgę zobowiązującą do publicznego popierania jego decyzji. Dlatego musiałam odejść – wyjaśniła w niedawnym wywiadzie.
Tego rodzaju bezkompromisowe decyzje gwałtownie stały się cechą rozpoznawczą jej pierwszych miesięcy na stanowisku burmistrza. Parrish objęła urząd w wyniku wyborów uzupełniających w czerwcu 2024 roku, zastępując Bonnie Crombie, która zrezygnowała, by ubiegać się o przywództwo w Partii Liberalnej Ontario, które w końcu objęła.
Parrish – była nauczycielka szkoły średniej weszła do polityki 40 lat temu, gdy osobiste doświadczenie związane ze szkołą jej dzieci skłoniło ją do uczestnictwa w obradach rady szkolnej Peel, a następnie, w 1985 roku, do objęcia mandatu radnej. W 1993 roku dostała się do Izby Gmin jako członkini Partii Liberalnej, jednak ponad dekadę później opuściła ugrupowanie, gdy wyrzucono ją za krytyczne wypowiedzi wobec inwazji na Irak oraz własnej partii i premiera Paula Martina. Następnie przez lata zasiadała w radzie miasta Mississauga, aż w końcu objęła stanowisko burmistrza.
Parrish nie zamierza kończyć swojej politycznej kariery i zapowiedziała start w wyborach na burmistrza w 2026 roku.
– Mam wiele planów do zrealizowania – podkreśla.
Jednym z kluczowych elementów jej programu jest polityka mieszkaniowa. W obliczu kryzysu mieszkaniowego, rosnących kosztów życia oraz wzrastających podatków od nieruchomości, powołała komisję ds. budownictwa mieszkaniowego, w której uczestniczą najwięksi deweloperzy regionu, by przyspieszyć proces budowy nowych lokali. Rada miasta zatwierdziła rekomendacje komisji, obejmujące m.in. obniżenie opłat za zabudowę i reformę przepisów strefowych, co ma umożliwić budowę ponad 124 tysięcy nowych jednostek mieszkalnych.
Choć początkowo deklarowała, iż nie zamierza korzystać z nadzwyczajnych uprawnień burmistrza, przyznanych przez władze prowincji, już w pierwszym tygodniu urzędowania podjęła kilka kluczowych decyzji, w tym zwolniła głównego urzędnika administracyjnego i mianowała nowych kierowników departamentów. Gdy rada miasta rozważała zatwierdzenie reform mieszkaniowych, zaznaczyła, iż w razie potrzeby skorzysta z tych uprawnień ponownie.
Nie brakowało kontrowersji wokół jej działań. W listopadzie ubiegłego roku spotkała się z falą krytyki po tym, jak w kontekście przywódcy Hamasu, Yahyi Sinwara, przywołała postać Nelsona Mandeli.
– Twój terrorysta i czyjś terrorysta to dwie różne rzeczy – powiedziała podczas posiedzenia rady miasta. Choć zaprzecza, jakoby miała na myśli porównanie obu postaci, wielu odebrało jej słowa właśnie w ten sposób.
Parrish nie ukrywa rozczarowania decyzją rady regionalnej Peel o 23,3-procentowym wzroście budżetu policji, który według niej doprowadzi do drastycznego podniesienia podatków, bez istotnej poprawy w zakresie bezpieczeństwa. Zapowiedziała dalsze działania na rzecz transparentności wydatków policji, współpracując w tej sprawie z rządem prowincji.
– Proces budżetowania policji wymaga gruntownych zmian. w tej chwili jest w nim zbyt wiele tajemnic – podsumowała.
Jej bezpośredni styl oraz determinacja przez cały czas budzą zarówno uznanie, jak i kontrowersje. Jak zauważył jeden z radnych Mississaugi, Alvin Tedjo: „Carolyn Parrish przez całą swoją karierę pozostaje tą samą osobą: szczerą, zdecydowaną i gotową do działania”.
Na podst. Canadian Press