Od około dekady narasta problem mikroplastiku, czyli drobnego plastiku, który występuje bezpośrednio w wodzie oceanicznej lub jest nasączony planktonem. Naukowcy wysnuwają podejrzenia, iż drobne plastikowe śmieci potrafią przemieszczać się z jednej części ciała do drugiej.
W ostatnich dwóch dekadach problem z zanieczyszczeniem oceanów i mórz plastikowymi odpadami robi się coraz poważniejszy. Wiele zwierząt myli je z adekwatnym pokarmem.
- Czytaj także: 5 dróg, którymi mikroplastik najłatwiej trafia do naszego organizmu
Drobne plastikowe śmieci coraz groźniej zanieczyszczają oceany
W ubiegłej dekadzie naukowcy zaobserwowali przypadki spożywania przez zwierzęta drobnych plastikowych śmieci. Doszli do wniosku, iż stanowią one tak samo poważne zagrożenie jak duże odpady. Nasze oceany są w tej chwili wypełnione ponad 170 bilionami takich cząstek plastiku.
Wcześniejsze badania ptaków morskich ujawniły wytwarzanie się tkanki bliznowatej w ich żołądkach. Naukowcy wówczas odkryli, iż spowodowały to drobne plastikowe odpady zmieszane z planktonem.
- Czytaj także: Morskie ptaki narażone na nową chorobę. Wszystko przez dietę pełną plastiku
Badania ssaków morskich wzbudzają niepokój naukowców
Doktoranci z Uniwersytetu Duke’a w Durham przeprowadzili w Laboratorium Morskim nowatorskie badania na morskich ssakach. Wykazały one, iż w płucach i w przewodzie pokarmowym wielorybów, delfinów i fok znaleziono mikroplastik o średnicy mniejszej niż 5 mm. Co istotne, naukowcy zauważyli, iż te okruchy plastiku potrafią przemieszczać się z jednej części ciała do drugiej. Na przykład z układu oddechowego i pokarmowego do układu krwionośnego badanych ssaków morskich. Naukowcy dali do zrozumienia, iż może to wpłynąć na zaburzenie funkcjonalności tkanek, w których znalazł się mikroplastik.
Badacze pobrali próbki tkanki tłuszczowej z 32 osobników 12 gatunków ssaków morskich, które w latach 2000-2021 zostały jako martwe wyrzucone na wybrzeżach Alaski, Kalifornii i Karoliny Północnej. Wyekstrahowali je z melony (struktury tłuszczowej występującej na czole wieloryba), akustycznej poduszki tłuszczowej (umiejscowionej w szczękach) i tkanki płucnej.
Wszystkie narządy organiczne pełnią istotną rolę w funkcjonowaniu organizmu. Mianowicie, lokalizowania ofiary i utrzymywania ciepła, słyszenia i oddychania. Zawartość drobnych plastikowych śmieci badacze wykryli w około 2/3 badanych próbek tkanek tłuszczowych. Zauważyli, iż drobne cząstki mikroplastiku były wielkości od 24 µm do 1387 µm (mikrometrów). Swoje spostrzeżenia zamieścili w czasopiśmie Environmental Pollution.
Wpływ mikroplastiku na metabolizm
Naukowcy z Duke University zamierzają przeprowadzić testy toksykologiczne cząstek tworzyw sztucznych oddziałujących na poddane biopsji tkanki badanych morskich ssaków.
– Teraz wiemy, iż w tych tkankach znajduje się plastik. Przyglądamy się im, jaki mogą mieć wpływ na metabolizm – powiedział Greg Merrill.
W próbkach tkanek – głównie wielorybów, naukowcy najczęściej znajdowali włókna poliestrowe (powszechny produkt uboczny pralek) albo polietylen (składnik pojemników na napoje). Plastik w niebieskim kolorze był najczęściej identyfikowany we wszystkich czterech rodzajach tkanek.
W artykule opublikowanym w Nature Communications naukowcy oszacowali, iż płetwal błękitny filtrujący w słupie wody plankton może połykać dziennie około 44 kilogramów plastikowych odpadów.
Merrill zauważa, iż wieloryby oraz delfiny zjadające ryby i inne większe organizmy morskie, które zjadły wcześniej mikroplastik, mogą go nabywać od swoich ofiar. A więc, drobiny plastikowe ze strawionych resztek pokarmu mogą przenikać również do organizmów drapieżników i gromadzić się w ich tkankach nietrawiennych.
– Nie przeprowadziliśmy obliczeń, ale większość mikroplastików prawdopodobnie przechodzi przez jelita i zostaje wydalona. Jednak pewna ich część trafia do tkanek zwierząt – stwierdził Merill.
Nie tylko małe, ale i większe cząstki mikroplastiku są groźne
Samantha Garrard, starsza badaczka usług ekosystemów morskich w laboratorium morskim w Plymouth, na łamach magazynu The Conversation stwierdziła, iż w tym samym czasie przeprowadzane badania w Anglii wykazały, iż drobne cząstki plastikowe mogą bardzo poważnie zaburzać odżywianie, wzrost i reprodukcję zwierząt filtrujących wodę morską bądź osady w celu poszukiwania pokarmu (np. wieloryby).
Powszechnie uważa się, iż tylko drobiny plastiku poniżej 100 µm mogą potencjalnie przemieścić się z przewodu pokarmowego i płuc do krwiobiegu zwierząt. Jednak wiele badań wskazuje, iż choćby większe cząstki plastiku mogą przeniknąć do tkanek nietrawiennych.
Naukowcy dali do zrozumienia, iż gromadzenie się mikroplastiku w organizmach wielu zwierząt morskich, w tym także ryb i bezkręgowców morskich, stanowi potencjalne zagrożenie dla ludzi łowiących i spożywających te zwierzęta na co dzień. Ponieważ jesteśmy jednymi ze szczytowych drapieżników w łańcuchu pokarmowym.
Drobne cząstki plastikowych śmieci naśladują hormony
Dokładnie jeszcze naukowcy nie zidentyfikowali szkód, jakie mikroplastik może wyrządzić w organizmach ssaków morskich. Ale badacze z Plymouth Marine Laboratory zaobserwowali, iż jego okruchy mogą naśladować hormony i zaburzać funkcjonowanie układu hormonalnego.
Źródła:
- theconversation.com/microplastics-discovered-in-the-body-tissues-of-whales-dolphins-and-seals-sparking-concerns-for-human-health-too-211466
- www.sciencedaily.com/releases/2023/08/230810180115.htm
- www.sciencedirect.com/science/article/pii/S026974912301254X
- today.duke.edu/2023/08/marine-lab-study-finds-microplastics-embedded-tissues-whales-and-dolphins
- polarjournal.ch/en/2023/08/18/polyester-fibers-find-their-way-into-arctic-marine-mammal-tissues/
- www.nature.com/articles/s41467-022-33334-5
–
Zdjęcie tytułowe: CJ Larsen/Shutterstock