„Płakałem przez tydzień, aż do pogrzebów”. Negocjator policyjny o akcji, którą żyła cała Polska

1 tydzień temu
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, to w zasadzie liczyliśmy ofiary. Robiłem to po to, żeby wiedzieć, jak z nim rozmawiać, czy pozostało ktoś w polu zagrożenia. To jest zupełnie inna taktyka rozmowy. Prowadziłem tę rozmowę, a on w pewnym...
Idź do oryginalnego materiału