Do końca rządów PiS zostało
{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s
Ryszard Terlecki ma pecha. Jeszcze niedawno wieszczył rozpad demokratycznej opozycji, a teraz będzie musiał mierzyć się z frondą we własnych szeregach. Bo najwyraźniej wielu działaczy PiS da teraz… nogę.
Zapewne dlatego Terlecki robi dobrą minę do złej gry i przekonuje, iż PiS spróbuje… powołać rząd. – Będziemy dążyć do tego, by powołać rząd, ale nie wiadomo, czy to się uda. Opozycja też będzie miała kłopot, bo ich łączyła nienawiść do PiS-u, a teraz będą musieli się dogadać co do jakiegoś wspólnego programu i podziału stanowisk. Z tym może być niełatwo – opowiada Terlecki w niezmiernie partyjnym portalu wPolityce.pl.
Po czym ucieka w znaną już od wczoraj śpiewkę, iż PiS odniósł właśnie kolejny „sukces”. Tyle iż tym razem „nieskuteczny”.
– Jest oczywiście sukces, bo nie tylko wygrywamy po raz trzeci wybory parlamentarne, ale w sumie to już jest nasze ósme zwycięstwo, tyle iż tym razem takie nieskuteczne. Pytanie, czy uda się to przekuć w realne zwycięstwo, a nie tylko statystyczne – pociesza Terlecki.
Tylko kto mu jeszcze wierzy?