Wokół przyszłorocznej płacy minimalnej narasta napięcie. Rozmowy w Radzie Dialogu Społecznego nabierają tempa, a propozycje poszczególnych stron ujawniają głębokie różnice. Stawka jest wysoka, a kierunek, w którym pójdzie rząd, może wywołać falę społecznych emocji.

Fot. Warszawa w Pigułce
Płaca minimalna 2026: rząd gotowy na antyrekord? Propozycja resortu finansów szokuje
Coraz bliżej decyzji w sprawie płacy minimalnej na 2026 rok. Związki zawodowe, ministerstwo pracy i organizacje pracodawców przedstawiły swoje propozycje, ale największe kontrowersje wywołało stanowisko resortu finansów. Proponowana przez ministra Andrzeja Domańskiego kwota wzrostu to zaledwie… 3 złote. To byłby najniższy wzrost pensji minimalnej od 20 lat.
Rozbieżności większe niż kiedykolwiek. Propozycje na stole
Ministerstwo pracy, reprezentowane przez Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, chce, by płaca minimalna w 2026 roku wyniosła 5020 zł brutto, co oznacza podwyżkę o 354 zł. To więcej, niż postulowały choćby związki zawodowe – te proponują 5015 zł. Resort tłumaczy swoje stanowisko potrzebą urealnienia płacy w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia i inflacji.
Po drugiej stronie barykady znaleźli się pracodawcy i Ministerstwo Finansów. Najwięksi przedsiębiorcy proponują wzrost o 50 zł – do poziomu 4716 zł brutto. Ale propozycja Domańskiego przebiła wszystko – w najgorszym tego słowa znaczeniu.
3 zł podwyżki? Resort finansów bije 20-letni rekord niskiej waloryzacji
Ministerstwo Finansów chce, by płaca minimalna w 2026 roku wzrosła z 4666 zł do 4670 zł brutto. To tylko 3 zł miesięcznie więcej – najniższy wzrost od dwóch dekad. choćby organizacje pracodawców, które zwykle sprzeciwiają się radykalnym podwyżkom, uznały tę propozycję za zbyt niską.
Eksperci już mówią o „strzale w kolano” dla rządu, który po przegranych wyborach prezydenckich mierzy się z utratą zaufania wśród najmniej zarabiających. – To decyzja, która może kosztować rząd kolejne głosy w 2027 roku – komentują związkowcy.
Rząd oszczędza na najsłabszych? Polityczna burza dopiero się zaczyna
Domański będzie miał trudność z przekonaniem opinii publicznej, iż oszczędności są konieczne. Tym bardziej iż równolegle forsował obniżkę składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, obiecując pokrycie braków z budżetu państwa. Teraz pojawia się podejrzenie, iż „rekompensata” odbywa się właśnie kosztem 3,5 miliona Polaków zarabiających najniższą krajową.
Związkowcy i komentatorzy polityczni nie mają wątpliwości: taka propozycja to poważne ryzyko społeczne, które może wywołać ogólnokrajowy sprzeciw.
Kto ile chce? Oto cała rozpiętość propozycji
- 5020 zł – propozycja Ministerstwa Pracy
- 5015 zł – postulaty związków zawodowych
- 4716 zł – propozycja pracodawców
- 4670 zł – propozycja Ministerstwa Finansów
Tyle wynoszą obecne oczekiwania, a rząd ma czas do 15 czerwca, by wypracować wspólne stanowisko i zawrzeć je w projekcie ustawy budżetowej.