PKW zbada możliwe nieprawidłowości wyborcze. Posiedzenie już 9 czerwca

6 godzin temu

Choć wybory prezydenckie już za nami, emocje wciąż nie opadły. W mediach i Internecie pojawia się coraz więcej sygnałów o możliwych błędach w protokołach wyborczych, a eksperci i obserwatorzy alarmują o niepokojących rozbieżnościach w wynikach między I a II turą głosowania. Państwowa Komisja Wyborcza zapowiada zbadanie sprawy, a Sąd Najwyższy będzie musiał ocenić, czy wybory były przeprowadzone prawidłowo.

Państwowa Komisja Wyborcza zwołała na poniedziałek 9 czerwca nadzwyczajne posiedzenie w związku z sygnałami o możliwych nieprawidłowościach w protokołach głosowania podczas II tury wyborów prezydenckich. Sprawa zyskała rozgłos dzięki członkowi PKW, Ryszarda Kalisza, który poinformował o licznych błędach w dokumentacji z komisji obwodowych. Część przypadków została już potwierdzona przez niezależnych obserwatorów i media.

Źródło: x.com/@RyszardKalisz

Niezgodności między turami

Największe zastrzeżenia budzi niespójność danych pomiędzy I a II turą głosowania. W niektórych komisjach doszło do nagłych, niewytłumaczalnych zmian poparcia dla kandydatów, co może wskazywać na błędy techniczne lub nieprawidłowości przy sporządzaniu protokołów.

W Krakowie, w komisji nr 95 przy ul. Stawowej, Karol Nawrocki – który w I turze uzyskał 218 głosów – w II turze miał ich aż 1132. Jednocześnie wynik Rafała Trzaskowskiego pozostał niemal bez zmian (550 w I turze, 540 w II). Oznaczałoby to, iż cała nadwyżka głosujących w II turze – ponad 900 osób – oddała głos wyłącznie na Nawrockiego, co jest statystycznie mało prawdopodobne.

Przykład z Tychów

Podobna sytuacja miała miejsce w Tychach, w komisji nr 35. W I turze Trzaskowski zdobył tam 352 głosy, a Nawrocki – 192. W II turze proporcje te odwróciły się: Nawrocki otrzymał aż 581 głosów, a Trzaskowski 347. Różnica w frekwencji między turami wyniosła zaledwie kilka punktów procentowych, co czyni tak drastyczny wzrost poparcia dla jednego kandydata trudnym do wytłumaczenia. Sprawa została opisana przez lokalny portal Tychy.info.

Opole i Strzelce Opolskie – tu przyznano się do błędu

W komisjach wyborczych w Strzelcach Opolskich i Oleśnie zauważono poważne rozbieżności w wynikach między I a II turą. Karol Nawrocki zyskał tam aż 309 głosów więcej, podczas gdy Rafał Trzaskowski stracił 88, mimo iż frekwencja praktycznie się nie zmieniła.

W obu przypadkach podejrzewa się, iż mogło dojść do tzw. „zamiany kolumn” – klasycznego błędu polegającego na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatów podczas przepisywania danych do protokołu. Oznaczałoby to, iż głosy oddane na Trzaskowskiego zostały błędnie wpisane jako głosy na Nawrockiego i odwrotnie. Podejrzenia te wzmocnił fakt, iż w jednej z tych komisji – jak poinformował portal Nowa Trybuna Opolska (nto.pl) – przewodniczący sam przyznał, iż doszło do pomyłki przy liczeniu i wpisywaniu wyników, a po zweryfikowaniu danych, błąd został zgłoszony i skorygowany. To potwierdzenie pokazuje, iż problem nie dotyczy wyłącznie domysłów czy anomalii statystycznych, ale również realnych pomyłek ze strony komisji.

Źródło: x.com/@WiolaPaprocka

Analiza Demagoga: „To błędy, nie fałszerstwa”

Jak wskazuje organizacja Demagog, w części przypadków nieprawidłowości wynikają nie z celowych manipulacji, ale z błędów ludzkich podczas sporządzania lub przepisywania protokołów. W analizie opublikowanej 7 czerwca Demagog udokumentował co najmniej 15 przypadków, w których doszło do ewidentnych pomyłek – na przykład pomylenia liczby głosów między kandydatami, błędów w sumowaniu lub nieprawidłowego przepisania danych z arkuszy kontrolnych.

W jednym z przypadków w województwie lubuskim komisja wpisała do systemu 367 głosów na Nawrockiego zamiast na Trzaskowskiego. Gdy sprawę zauważono, dokonano korekty. Podobne błędy – zdaniem Demagoga – mogą odpowiadać za gwałtowne wzrosty poparcia dla Nawrockiego w innych komisjach.

Procedury i możliwe konsekwencje

Zgodnie z obowiązującym prawem, Państwowa Komisja Wyborcza ma obowiązek zweryfikować poprawność protokołów jedynie pod względem formalnym i arytmetycznym. choćby jeżeli wyniki w II turze znacząco odbiegają od tych z I tury, nie stanowi to samo w sobie podstawy do odrzucenia protokołu.

Dopiero po złożeniu protestów wyborczych – lub w przypadku podejrzenia przestępstwa – dokumenty mogą być udostępnione Sądowi Najwyższemu, prokuraturze lub policji. PKW przekaże pełne sprawozdanie z wyborów do Sejmu i SN najpóźniej do 16 czerwca. Na podstawie tego dokumentu oraz zgłoszonych protestów Sąd Najwyższy zdecyduje do 1 lipca, czy wybory były ważne.

Co ustali PKW?

Na poniedziałkowym posiedzeniu członkowie PKW omówią zgłoszone nieprawidłowości i podejmą decyzję, czy i które przypadki należy poddać dalszemu badaniu. Pod uwagę brane są m.in. komisje w Krakowie, Opolu, Tychach, a także inne wskazane przez obserwatorów społecznych i media.

Przedstawiciele sztabu Rafała Trzaskowskiego zapowiedzieli zgłoszenie protestów wyborczych w przypadku potwierdzenia błędów, które mogły wpłynąć na końcowy wynik głosowania.

Idź do oryginalnego materiału