Był już film „Nóż w wodzie”, tym razem na żywo pojawił się tam pistolet.
„Wody to nie śmietnik”. Zakończyła się pierwsza akcja Wód Polskich na Starej Stobrawie w Kluczborku. Władze spółki, ale także miasta i powiatu oraz wolontariusze zaopatrzeni w worki i rękawice ruszyli wzdłuż rzeki zbierać to, czego być tam nie powinno. Zaczęło się standardowo ale finał przeszedł najśmielsze oczekiwania uczestników. Musiała interweniować policja.
– Akcją chcemy pokazać, iż nie godzimy się na brudne, zaśmiecone rzeki. Chcemy też pokazać, iż to my ludzie zaśmiecamy tak przyrodę – podkreśla Marcin Jarzyński dyrektor RZGWw Gliwicach,
– Buteleczki, puszeczki, jednym słowem „degustatorzy” tu byli, ale za sobą nie posprzątali – dodaje pokazując swoje znaleziska Roman Kamiński zastępca burmistrza Kluczborka,
– Dawid zebrał butelki i papierki – mówi wprost – przecież to wszystko zaśmieca to miejsce,
– Pewnie wynika to też z naszego leinstwa, no bo po co zrobić jeszcze kilka kroków do śmietnika, no i tak uzbierało się tych śmieci dość dużo – pokazuje Mirosław Birecki, starosta kluczborski,
– Puszki,papierki i plastikowe pojemniki ale także… spodnie z paskiem – to „trofea” Katarzyny Lorek z kluczborskich wodociągów, mieszkanka miasta,
– Nie obyło się bez zaskoczeń, największymi dodatkowo bardzo groźnym był pistolet znaleziony w rzece podczas akcji -przyznaje Linda Hofman Rzecznik Prasowa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, RZGW w Gliwicach.
Tradycyjnie nie zabrakło opon samochodowych oraz wielu podzespołów samochodowych czy choćby fragmentów karoserii, z których podobno dałoby się złożyć cały pojazd. Zebrano też kilkaset worków śmieci, które choć nie budzą takiej sensacji, są bardzo szkodliwe dla wodnego ekosystemu.
Marcin Jarzyński, Roman Kamiński, Dawid, Mirosław Birecki, Katarzyna Lorek, Linda Hofman:
Szersza relacja:
Autor: Sebastian Pec