Pisowska narracja zawodzi na całej linii. Miała być bieda, jest rekord turystów

4 tygodni temu

Narracja PiS o rzekomej katastrofie, która miałaby spotkać Polskę w przypadku powrotu Donalda Tuska do władzy, straciła na wiarygodności. Pomimo wielokrotnych prób przedstawienia premiera jako zagrożenia dla kraju, rzeczywistość zdaje się przeczyć tym twierdzeniom. choćby prorządowe media zaczynają przyznawać, iż sytuacja w Polsce nie jest tak dramatyczna, jak to kreśli rządząca partia.

Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów, który podważa narrację PiS, jest sytuacja w Tatrach. Telewizja Republika, która zwykle wspiera retorykę partii rządzącej, w ostatnich dniach doniosła o rekordowej liczbie turystów odwiedzających ten region. Wbrew wszelkim przewidywaniom, iż powrót Tuska miałby przynieść załamanie turystyki, Polacy tłumnie ruszyli na wakacje, a Tatry cieszą się niespotykaną wcześniej popularnością.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


To, iż media związane z PiS przyznają, iż w Polsce wcale nie jest tak źle, stawia PiS w trudnej sytuacji. Z jednej strony, muszą kontynuować swoją narrację o katastrofie za Tuska, z drugiej strony, faktyczne dane, takie jak wzrost liczby turystów, pokazują coś zupełnie innego.

Takie rozbieżności mogą powodować, iż społeczeństwo zacznie coraz bardziej sceptycznie podchodzić do twierdzeń Kaczyńskiego. W końcu, jeżeli media tak ściśle związane z PiS-em przyznają, iż Polacy przez cały czas chcą podróżować i cieszyć się swoim krajem, to na jakiej podstawie twierdzić odwrotnie?

Miał być powrót "polskiej biedy Tuska", a mamy rekordową liczbę turystów w Tatrach. Coś tu się nie spinają te narracje pic.twitter.com/i2wYaP71S6

— Piotr Leski (@LeskiPiotr) September 2, 2024

Idź do oryginalnego materiału