[Counter-Box id="1"]
Masowe rezygnacje z członkostwa, paniczne szukanie pracy, atmosfera rezygnacji i końca. Nie brakuje też wyrzutów, iż zmarnowano osiem lat, iż teraz nie ma już do czego iść, bo wszystkich wyrzucą. PiS się kończy i rozpada.
Codziennie kilkudziesięciu członków PiS rzuca legitymacjami partyjnymi. Skończyło się spoiwo, ludzie uciekają z tonącego okrętu. Nie łączyło ich nic poza pieniędzmi. Dlatego partia Kaczyńskiego się rozpada. Ten rozłam i upadek ma swoją konkretną przyczynę w jeszcze innym miejscu: nie ma rozliczeń.
Kaczyński jest dzisiaj tak słaby i tak załamany przegraną, iż choćby nie rozliczył Obajtka, który przecież jest jednym z głównych winnych klęski. Ludzie to widzą, widzą to słabość, nie chcą z upadłym prezesem iść dalej.
To koniec, Jarosławie.