1 miesiąc temu
W PiS robią dobrą minę do złej gry. I przekonują, iż partia doskonale poradzi sobie bez publicznych subwencji. Bo jest już coraz bardziej prawdopodobne, iż PKW odrzuci sprawozdanie Prawa i Sprawiedliwości.
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– To skandal, iż odkłada się decyzję po to, żeby szukać argumentów. W przeszłości takich rzeczy nie było. Jak dla mnie, to widać bardzo wyraźnie, iż PKW realizuje jakieś wytyczne polityczne – przekonuje Henryk Kowalczyk w rozmowie z “Faktem”.
– Ufam jednak, iż nastąpi refleksja i na podstawie przedłożonego sprawozdania, zaakceptowanego przez biegłego rewidenta wyznaczonego przez PKW, a nie przez nas, bez żadnych uwag to sprawozdanie zostanie przyjęte – dodaje.
Tyle tylko, iż skala nadużyć ze strony PiS w kampanii wyborczej jest tak duża, iż jest już bardzo prawdopodobne, iż partia Kaczyńskiego nie dostanie pieniędzy. I wtedy skończy się to jednym: bankructwem Prawa i Sprawiedliwości.
Bo przecież działacze się nie zrzucą na własną partię. Zapisywali się przecież po to, by czerpać z tego korzyści, a nie wykładać swoje pieniądze.
