Jestem dziennikarzem od 1990 roku. NIGDY w tym czasie niezależne media nie były tak atakowane, a dziennikarze tak zastraszani i prześladowani en masse jak są przez ten rząd. Gnębienie, groźby, szantaż, uporczywe nękanie na niebywałą skalę. To dotyczy wielu redakcji – napisał Piotr Maślak.
Niestety, ale dużo ludzi po Pana fachu zignorowało pierwsze sygnały, które zwiastowały dzisiejszą sytuację. Teraz się tylko zastanawiam, czy to nie jest za późno na reakcję. Pachnie to Węgrami… – skomentował ten wpis jeden z internautów.
Media same sobie są winne – tolerowanie od 2015 kłamstw, propagandy bo krytykujemy ale z umiarem lub nie straszcie pisem o właśnie tak się kończy, brak solidarności w środowisku i pogoń za kasa – napisała inna osoba.
Panie Redaktorze, proszę porozmawiać o tym ze swoją redakcyjna Koleżanką Panią Red. Wielowieyską, która do dzisiaj z uporem godnym lepszej sprawy zapraszała różnych Wójcików, Kaletów, Bielanów i wielu innych, którzy „snuli swoją opowieść” na gościnych falach – to kolejny komentarz.