To było wyjątkowo niechlubne głosowanie. choćby jak na zwyczaje, które w Sejmie wprowadził PiS. I do których – niestety – nas przyzwyczaił.
Koalicja rządowa kolanem przepchnęła regulacje, które chronią tych samorządowców, którzy czynnie wsparli PiS przy organizacji wyborów kopertowych. Tzw. ustawa abolicyjna uwalnia ich od odpowiedzialności karnej. Obarczano ich winą przede wszystkim za to, iż przekazali dane wyborców Poczcie Polskiej. Tą sprawą zajęły się już sądy i zaczęły zapadać pierwsze wyroki.
Rzecz dotyczy niesławnej pamięci wyborów prezydenckich w 2020 r., które PiS próbował zorganizować z pogwałceniem prawa. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli wybory kopertowe były przygotowywane bezprawnie. I wielokrotnie złamano wówczas istniejące regulacje prawne. Wybory, które ostatecznie się nie odbyły, pociągnęły za sobą też spore koszty: 76,5 mln złotych.
Tak fatalną ustawę poparło 223 posłów, oczywiście z PiS.