
Choć od tej rozmowy dzielił nas ocean, choć toczyła się między przywódcami obcych państw, to jej przebieg od kilkunastu godzin jest też elementem polskiej kampanii wyborczej. I to nie tylko dlatego, iż kłótnia między Wołodymyrem Zełenskim a Donaldem Trumpem i J.D. Vance’em może mieć istotny wpływ na bezpieczeństwo Europy, w tym Polski.
— Do tej pory Trump, ten jego antyukraiński ton był dla nas nieco kłopotliwy. Ale reakcja koalicji 13 grudnia na kłótnię w Białym Domu daje nam nową szansę na lepsze wykorzystanie tego, co mówi i robi Trump, bez mówienia o Trumpie — mówi nieoficjalnie polityk PiS.
„W czyim interesie? Polski?”
To o czym wspomina, przebija się zresztą z oficjalnych wpisów, jakie posłowie PiS zamieszczają od sobotniego poranka w sieci.
Tak zabrzmiał m.in. chór trzech wiceprezesów tej partii:
Michał Wójcik: „W istocie nasz nieudaczny rząd uderza w sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi. To naraża Polaków na duże niebezpieczeństwo. To skrajna nieodpowiedzialność”.
Mariusz Błaszczak: „Zadaniem każdej władzy jest dbanie o bezpieczeństwo Polski. Jednym z fundamentów naszego bezpieczeństwa jest sojusz z USA. Ekipa Tuska właśnie burzy wieloletni wysiłek naszych rządów”.
Mateusz Morawiecki: „Tusk i PO wypraszają USA z Europy. W czyim interesie? Polski?”.
PiS podzielony wobec retoryki Trumpa

Donald Trump
Z tych wypowiedzi przebija się obraz tego, w jaki sposób PiS zamierza wykorzystać kłótnię między Zełenskim a Trumpem i Vance’em do bieżącej walki politycznej, w tym do kampanii prezydenckiej. Do tej pory amerykański przywódca nastręczał politykom partii Jarosława Kaczyńskiego nieco zakłopotania.
Podział w szeregach ugrupowania w ocenie Trumpa pojawił się już zaraz po tym, gdy wygrał wybory. Część polityków PiS ochoczo oklaskiwała go na sali plenarnej Sejmu. Poseł Przemysław Czarnek mówił wtedy, iż Trump to „szansa na normalność w świecie’. Ale była i taka grupa posłów, która na kolegów spoglądała z lekkim zażenowaniem i która przestrzegała przed pochopnym entuzjazmem wobec kontrowersyjnego i nieprzewidywalnego Trumpa.
Podobny podział był widoczny kilkanaście dni temu, gdy w PiS pytaliśmy o reakcje na słowa Trumpa o „dyktatorze Zełenskim” i jego tezy o tym, iż to Ukraina przyczyniła się do wywołania wojny. Wówczas większość naszych rozmówców odcinała się od tych tez, uderzając przy okazji w europejskie elity, które nie zadbały wystarczająco o bezpieczeństwo kontynentu. I które naraziły Europę na zależność od USA, gdy chodzi o kwestie obronne. Ale byli i tacy jak poseł Piotr Kaleta, który Onetowi mówił: – Dziś klaskałbym Trumpowi dwa razy mocniej!
PiS prostuje przekaz. „Ludziom się podobało, iż Trump go zrugał”
Kolejna burzliwa odsłona relacji między USA a Ukrainą daje jednak PiS-owi szansę na przesunięcie narracji na nieco inne tory i uspójnienie swojego przekazu. A to w czasie kampanii wyborczej może okazać się kluczowe.
PiS wykorzystuje okazję, by już nie tylko bić w Unię Europejską, ich zdaniem bierną i współwinną temu, iż dziś Ukrainie tak trudno negocjować pokój. Wykorzystuje ją, by straszyć Polki i Polaków całkowitym zerwaniem relacji polsko-amerykańskich. A miałoby się tak stać — według PiS — gdy wybory prezydenckie wygra Rafał Trzaskowski.
To dużo prostszy przekaz, który może łatwiej dotrzeć do wyborców Karola Nawrockiego niż opowieść o „elitach europejskich”, wydatkach na zbrojenia (czy ich braku) albo „konszachtach Donalda Tuska z Angelą Merkel”. I — co istotne — może przysporzyć PiS-owi zwolenników nie tylko — jak dotychczas na prawo od PiS, która popiera zaostrzenie kursu wobec Kijowa.
Mówienie o zagrożeniu zerwania sojuszu Polski ze Stanami może trafić do znacznie szerszego elektoratu, bo relacje polsko-amerykańskie są jedną z niewielu rzeczy, którą Polacy uważają za gwarant naszego bezpieczeństwa, i to niezależnie od poglądów politycznych.
— Te wybory będą o bezpieczeństwie, a gwarantem bezpieczeństwa jest dziś zacieśnianie relacji z USA, a nie wypychanie Amerykanów, jak chciałyby tego francusko-niemieckie elity. Ubolewam, iż wczoraj nie udało się podpisać umowy między Trumpem a Zełenskim, ale w naszym interesie jest, by jak najbardziej dbać o jak najlepsze stosunki z USA — podkreśla jeden z polityków PiS.
— Styl prowadzenia negocjacji przez Trumpa jest ekstrawagancki, ale rząd wykorzystuje tę sytuację, w taki sposób, iż osłabia nasz kraj w oczach amerykańskiej administracji. Tymczasem w naszym interesie powinno być wspieranie sojuszu USA-Ukraina, na co zwraca uwagę Karol Nawrocki – zaznacza polityk.

Wołodymyr Zełenski i Donald Trump, 28 lutego 2025 r.
„Ludziom się podobało”
— Wbrew temu, co mówią publicyści, ludziom, z którymi dziś rozmawiałem podobało się to, iż Trump zrugał Zełenskiego — mówi nam kolejny z polityków PiS. — Sam, gdy oglądałem to spotkanie w Białym Domu, wyobrażałem sobie, iż siedzi tam Trzaskowski i że w sytuacji, gdy Polska byłaby zagrożona, jest traktowany tak samo, jak wczoraj potraktowano prezydenta Ukrainy. Bo i Trzaskowski i Tusk są spaleni u Trumpa— dodaje, podkreślając, iż PiS będzie jeszcze mocniej akcentował w kampanii to, iż warto głosować na Karola Nawrockiego, bo jego relacje z amerykańską administracją będą dobre.
— A co jeżeli w trakcie kampanii wyborczej Trump spotka się z Putinem i będą sobie spijali z dziubków? — pytam posła PiS.
— Wszystko to, co robi i mówi dziś Trump, jest elementem jego strategii negocjacyjnej. Będziemy go oceniać dopiero po tym, jak podpisze umowę o pokoju – odpowiada polityk. I zaznacza, iż partia musi maksymalnie wykorzystać w kampanii fakt, iż to Trump jest prezydentem USA. — Gdyby była nim Kamala Harris, już bym nie wierzył w szanse Nawrockiego na zwycięstwo, a tak przez cały czas w nie wierzę — podkreśla poseł.
„Będziemy ugotowani”
Ale jego klubowy kolega przyznaje, iż taki scenariusz niesie ze sobą także ogromne ryzyko dla kampanii Nawrockiego.
— Będziemy oczywiście podkreślali, iż Trzaskowski i Tusk są zagrożeniem dla relacji polsko-amerykańskich. Ale wyobrażam sobie sytuację, gdy Trump odwiedza w kwietniu Polskę na zaproszenie prezydenta Dudy, ale robi to przy okazji wizyty w Moskwie, to nam nie pomoże. jeżeli Trump pójdzie krok za daleko, krok bliżej Putina, będziemy ugotowani — mówi poseł PiS.

Rosyjski prezydent Władimir Putin
Kolejny dodaje: — Jakiekolwiek zbliżenie się Trumpa do Putina nie będzie dla nikogo dobre. Musimy stanowczo podkreślać, iż Rosja jest zagrożeniem, ale bez dobrych relacji polsko-amerykańskich, których gwarantem jest Karol Nawrocki jako prezydent, nie będziemy w stanie się dostatecznie bronić przed tym zagrożeniem.
PiS chce w kampanii przypominać, iż Trump ciepło wypowiada się o Polsce za sprawą relacji, jakie zbudował z prezydentem Andrzejem Dudą i politykami Zjednoczonej Prawicy za czasów swojej pierwszej prezydentury.
W szeregach PiS można dziś wyczuć także niepokój związany z działaniami Trumpa i sytuacją międzynarodową także z innego powodu. W niedzielę w Szeligach pod Warszawą ma odbyć się konferencja programowa Karola Nawrockiego. Jak pisaliśmy w Onecie, ma się na nim pojawić kierownictwo i posłowie PiS, zaproszono też setki gości. Kandydat na prezydenta ma wygłosić przemówienie, w którym zaprezentuje swoją wizję pięciu lat w Pałacu Prezydenckim.
Oczy świata, w tym polskiej opinii publicznej i mediów koncentrują się dziś jednak na kolejnych krokach Trumpa, Zełenskiego i europejskich przywódców. W niedzielę szczyt poświęcony sprawom Ukrainy i bezpieczeństwa Europy w Londynie organizuje brytyjski premier Keir Starmer. Do pilnego szczytu Europa-USA wzywa włoska premier Georgia Meloni. Taki natłok wydarzeń może przyćmić wystąpienie Karola Nawrockiego w podwarszawskiej hali.

Karol Nawrocki