221 posłów poparło we wtorek projekt uchwały w sprawie zmiany w składach osobowych komisji sejmowych, pięciu było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu. Marszałek Szymon Hołownia musiał stwierdzić brak kworum, o którym przypominały mu też głosy z sali. Było to ostatnie głosowanie we wtorkowym bloku głosowań, kończącego się posiedzenia Sejmu.
„Jutro moje urodziny i muszę powiedzieć, iż dostałam jeden z najpiękniejszych prezentów. Nie udała się próba usunięcia mnie z komisji infrastruktury z powodu chwilowego braku kworum. Dziękuję wszystkim, którzy na mnie nie głosowali” – napisała Paulina Matysiak na platformie X (Twitter).
Przed głosowaniem posłanka oceniła, iż pomysł odwołania jej z komisji może być spowodowany tym, iż rząd boi się jej trudnych pytań w zakresie transportu. — Chciałam powiedzieć iż trudnych pytań na pewno się państwo w ten sposób nie pozbędziecie — mówiła z sejmowej mównicy.
Po głosowaniu w ławach PiS wybuchła euforia. Politycy cieszyli się ze swojego sukcesu i zaczęli skandować: „CPK! CPK!”. Posłanka Matysiak wstała z miejsca i dziękowała przeciwnej stronie sali brawami. Sytuacji przyglądał się uważnie lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Dlaczego koalicja chciała odwołać posłankę Matysiak?
Paulina Matysiak z partii Razem i Marcin Horała z PiS w czerwcu br. powołali ruch społeczny „Tak dla rozwoju”, który ma skupić się na wsparciu rozwoju inwestycji w CPK, elektrowni jądrowych i polskiej armii. W reakcji na to Lewica zawiesiła swoją posłankę w prawach członka klubu na trzy miesiące.
W zeszłą środę Matysiak napisała na portalu X, iż została ponownie zawieszona na kolejne trzy miesiące.