PiS unika trudnych pytań. "Tusk sprzedał lasy Niemcom"

1 rok temu
Zdjęcie: fot. Rafał Guz/PAP


Prawo i Sprawiedliwość nie traci impetu i początek swojej kampanii wyborczej opiera na ataku na Donalda Tuska. W środę politycy rozpoczęli akcję "#zjakiejpakitusk", zarzucając byłemu premierowi proniemiecką politykę. Po pytaniach mediów o podział politycznych łupów na prawicy wywiązała się gigantyczna kłótnia. "Tusk sprzedawał lasy Niemcom" - stwierdził Dominik Tarczyński, choć komentarz miał dotyczyć uwikłania politycznego szefa Lasów Państwowych.


Redakcja tvn24.pl dotarła do zapisów umowy koalicyjnej Prawa i Sprawiedliwości oraz Partii Republikańskiej Adama Bielana. Według informatorów portalu w partii, z powodu wielomilionowej afery w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju część z jej zapisów przestała obowiązywać. Okazuje się, iż porozumienie wyborcze w części programowej miało zaledwie jeden punkt, reszta to podział miejsc na listach oraz instytucji, które obsadzą "bielaniści".

"Tak to u Tuska jest, pytania waszej redakcji karze zadawać Donald Tusk" - w ten sposób na konferencji prasowej przy ul. Nowogrodzkiej odpowiadali politycy PiS odpowiedzialni za kampanię. Rzecznik partii zarzucił stacji TVN, iż jest "tubą propagandową byłego premiera", wracając do narracji partii sprzed 15 lat. Rafał Bochenek zwracał także uwagę, iż wszystkie stacje transmitują wystąpienie polityków, tylko nie "Tusk Vision Network".

PRZECZYTAJ: TOP 20 podatków i opłat, które wzrosły za rządów PiS [LISTA]

Politycy nie chcieli także odpowiadać na pytania o wypowiedź szefa Lasów Państwowych, który wsparł "batalię wyborczą prawicy na jesieni", choć na swoim stanowisku powinien reprezentować interesy przyrody, a nie partii politycznej. "To są pytania od Donalda Tuska, a to Tusk sprzedał Niemcom lasy" - odburknął europoseł Dominik Tarczyński, choć to za rządów Zjednoczonej Prawicy padł rekord sprzedaży polskiej ziemi zachodnim sąsiadom.

PiS rusza z kampanią "zjakiejpakitusk"

Temat niemiecki pobrzmiewa coraz głośniej w negatywnej kampanii wyborczej PiS i to właśnie on był powodem środowej prezentacji przy ul. Nowogrodzkiej. "Donald Tusk z agresją zareagował na pytanie o reparacje wojenne od Niemec. To pokazuje, gdzie są jego mocodawcy. Doskonale widzimy przeszłość i bagaż doświadczeń politycznych przewodniczącego Platformy Obywatelskiej" - powiedział Rafał Bochenek.

Rzecznik PiS po raz kolejny oskarżył byłego premiera o "proniemiecką politykę", a wykorzystał do tego wyrwaną z kontekstu wypowiedź lidera PO z Bytomia, gdzie wypowiada słowa "z jakiej paki miałby Pan dostać reparacje". Podczas spotkania z mieszkańcami jeden ze zwolenników prawicy próbował zakłócić rozmowę, krzyczał do Tuska "zamknij się", a na końcu podzielił się historią swojej rodziny.

Donald #Tusk: Ja tu jestem dlatego, żeby nikt nikomu w Polsce nie mówił: "Zamknij się!'. Ani Kaczyński, ani Ziobro ze swoją prokuraturą nie zamkną mnie w sensie dosłownym i zamkną mi ust. Nikt mi nie zamknie ust!#TuJestPrzyszłość pic.twitter.com/KsdDQwdi9D

— Aneta ObserwatorXY (@ObserwatorXY) March 18, 2023

"Będziemy organizować konferencje pod hasłem #zjakiejpakitusk. Chcemy przypominać słowa i dokonania Donalda Tuska, ponieważ dziś mamy do czynienia z pewnym zamydleniem rzeczywistości, która jest inna niż próbuje się ją przedstawić" - zapowiedział Rafał Bochenek.

Sondaże wyborcze: "PO nie ma programu"

Europoseł Dominik Tarczyński podkreślał, iż pytanie Tuska "z jakiej paki" to "język patologiczny". "W ten sposób żaden polityk nie powinien mówić o tragedii II wojny światowej. Czy Tusk zapomniał o wszystkich zbrodniach na Polakach w czasie II wojny światowej?" - pytał eurodeputowany.

Podczas emocjonalnego wystąpienia pojawił się także wątek sondaży wyborczych oraz przyrostowi poparcia Konfederacji. "Średnio się tym interesujemy, my skupiamy się na walce o zwycięstwo. Jeszcze przed świętami było przekonanie, iż PiS nie wygra wyborów, a teraz panuje nastrój: idziemy po swoje" - powiedział Tomasz Poręba odpowiedzialny za sztab wyborczy PiS.

Z kolei Rafał Bochenek ocenił, iż ostatnie wzrosty formacji firmowanej przez Janusza Korwin-Mikkego to efekt po niejednorodnego programu PO. "Jednego dnia Donald Tusk chce wygaszać kopalnie, a później jedzie na Śląsk i mówi o czarnym złocie. Ludzie widzą, iż to jest niespójne, a na samym Śląsku się z tego śmieją" - przekonywał.

Więcej od upday:

  • Wielki przekręt w Falubazie. Na sowitą wypłatę dyrektora sportowego składają się podatnicy

  • USA reagują na oświadczenie Rosji i Chin. Co otrzyma Putin?

Idź do oryginalnego materiału