Wieś ma jednak do PiS pecha. PiS chce wprowadzić zasadę, według której każdy urzędnik skarbowy i każdy celnik będzie mógł swobodnie wejść do każdego gospodarstwa rolnego i przeprowadzić kontrolę oraz nałożyć gigantyczną karę za nielegalny handel paliwami. Chodzi o to, iż gospodarstwa rolne, które mają możliwość korzystania z tańszego paliwa, będą traktowane jak stacje paliwowe.
Kontrolowanie rolników to kolejny etap dobijania rolnictwa. Była już piątka przeciwko zwierzętom Kaczyńskiego, było masowe likwidowanie hodowli. Teraz PiS postanowił dobić tych, którzy ocaleli z tej hekatomby i umożliwi kontrolowanie gospodarstw najgłupszemu urzędnikowi z podrzędnego urzędu. Wystarczy donosik lub choćby podejrzenie, by urzędasy rozpanoszyły się po gospodarstwie.
A kary dla rolników mogą wynosić choćby kilkaset tysięcy złotych, bo tyle grozi za nielegalne handlowanie paliwem. Przy złej woli urzędnika człowieka będzie można zniszczyć w minutę. Pozbawić majątku i skazać na poniewierkę i głód.
Brawo PiS, brawo Kaczyński!!