Szokujące, ale prawdziwe – PiS przypomina radykalnych imamów, dla których kobieta ma być cicha, uległa i posłuszna mężczyźnie. W Polsce XXI wieku partia Kaczyńskiego chce tworzyć system, w którym kobieta ma rodzić, słuchać i nie zadawać pytań. Zaczęło się od zakazu aborcji. Potem przyszły ataki na edukację seksualną, ograni czanie dostępu do antykoncepcji i jawne szykany wobec kobiet, które domagają się równości.
W retoryce PiS nie ma miejsca na niezależność: kobieta ma być „matką Polką”, najlepiej w domu, z różańcem w jednej ręce i dzieckiem w drugiej. To nie jest konserwatyzm – to ideologiczna wersja szariatu w wykonaniu PiS. Władza decyduje o ciele kobiety, o jej życiu, o tym, co wolno jej powiedzieć. Publiczne upokarzanie aktywistek, wyśmiewanie protestów Strajku Kobiet, nazywanie feministek „rozwrzeszczanymi babami” – wszystko to buduje obraz kraju, w którym kobieta ma znać swoje miejsce.
Kraj, w którym kobieta musi prosić o prawo do decydowania o własnym życiu –
to nie demokracja. To państwo PiS – z twarzą i logiką radykalnych duchownych. I taką Polskę chce nam zafundować Kaczyński po raz drugi. Znowu bić kobiety metalowymi pałami, znowu je inwigilować, znowu szykanować i kazać zachodzić w ciążę.

3 tygodni temu













