We wszystkich dużych miastach w Polsce odbyły się masowe protesty przeciwko mordowaniu kobiet w ciąży. Krew na rękach mają Kaczyński i Przyłębska – mówią kobiety. I zapowiadają twardo, iż tym razem idą do prezesa i nie odpuszczą. Najpóźniej w dniu wyborów go rozliczymy – słychać było dzisiaj w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i wielu innych polskich miastach.
Na ulicach pojawiły się tłumy kobiet rozwścieczonych mordowaniem Polek w ciąży. Hasło PiS to mordercy, Kaczyński to morderca, było wiodące. Krew na rękach PiS, hańba na zawsze. Za każdą śmierć Kaczor powinien zapłacić wieloma latami więzienia – słychać było na ulicach.
Bo zbrodnia, którą Kaczyński popełnia na narodzie, jest najgorsza z możliwych: wzorując się na tym co wprowadzały systemy totalitarne, posługując się łże Trybunałem, zabronił lekarzom pomagać kobietom w ciąży z problemami. Zabronił tak, iż lekarze nie chcą i nie mogą pomagać, bo aborcja w Polsce jest praktycznie zakazana, choćby gdy oznacza śmierć kobiety.
A kobiety umierają – jedna po drugiej!
Zjawisko ma też drugą stronę, kobiety zaczęły się bać zachodzić w ciążę. Strach jest tak duży, iż ilość urodzeń gwałtownie maleje… PiS niszczy w ten sposób nie tylko nasz kraj, nie tylko zabija kobiety, ale też niszczy naszą przyszłość. Polski nie będzie, bo nie ma tu chętnych do zachodzenia w ciąże.
A kobiety umierają – co kilka dni kolejna.
Bo nikt nie może im pomóc – państwo polskie je związało i pozostawiło na pewną śmierć. Bo Kaczyński miał kaprys, bo nie rozumie kobiet, bo nie wie co to miłość, rodzina, euforia i szczęście.
Nienawistny starzec rozwala całą Polskę.