Po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego PiS nabiera wiatru w żagle. Ekipa z Nowogrodzkiej zachowuje się tak, jakby jej powrót do władzy był tylko formalnością. Pojawiły się już pierwsze przymiarki do roli nowego premiera. PiS wybiera premiera Najpierw zaprzysiężenie Karola Nawrockiego, a potem wybuch sprawy z KPO – przy Nowogrodzkiej zapanował entuzjazm, a politycy PiS zachowują się, jakby ich powrót do władzy był przesądzony. Jak informują autorzy podcastu „Stan wyjątkowy”, Jacek Gądek i Dominika Długosz, przy Nowogrodzkiej realizowane są już przymiarki do roli nowego premiera prawicowego rządu. – Oczywiście pada nazwisko Mateusza Morawieckiego, ale były premier ma akurat bardzo niewielkie szanse na ponowne objęcie rządu, chociaż podobno prezes tak się z Morawieckim umówił – informują dziennikarze. Czasy się jednak zmieniają, Morawiecki nie jest popularny w partii, a przede wszystkim jego premierostwa nie poprze Konfederacja, a z jej głosami PiS musi się liczyć. Wydaje się, iż głównym kandydatem PiS na premiera jest Przemysław Czarnek, który ma z „Konfą” dobre relacje. Jest też w tej chwili jednym z pierwszoplanowych polityków partii, świeżo upieczonym wiceprezesem. I nie poszedł do Pałacu Prezydenckiego, postawił na karierę w partii. Drugie nazwisko, które pada w tych spekulacjach, to Tobiasz Bocheński. – Taki wieczny kandydat prezesa – ironizują autorzy podcastu. Europoseł, podobnie zresztą