Małgorzata Kidawa-Błońska na antenie Radia Plus, zwróciła uwagę iż PiS może próbować „skręcić” wynik wyborów. Choćby uciekając się do prowokacji.
– Nie wierzę w to, iż będą fałszerstwa w komisjach wyborczych, bo tam są ludzie, którzy się znają, będą mężowie zaufania, ludzie sobie patrzyli na ręce, ale można zrobić prowokacje, a PiS jest do tego zdolny, można w kolejności liczenia głosów zmieniać. Trzeba po prostu wybory obserwować – ostrzegła Kidawa-Błońska.
– W ogóle nie biorę pod uwagę, iż opozycja może te wybory przegrać. Chodzi o miejsce Polski w Europie i nasze bezpieczeństwo. Jestem spokojna o pozycję Donalda Tuska. Mówienie o jakichkolwiek roszadach w PO jest po prostu śmieszne. Głównie mówi o tym PiS i adekwatnie ich rozumiem, bo panicznie się Tuska boją – zauważyła.
I właśnie z tych powodów, o których mówiła Kidawa-Błońska musimy pilnować tych wyborów. Gdyby PiS je wygrał, to już bez problemów wyprowadzi Polskę z Europy i rodziny państw demokratycznych.