Kampania prezydencka dopiero się rozkręca, ale już rozważane są sensacyjne scenariusze. Ekspert nie wyklucza pewnego zwrotu akcji, który mocno odbije się na Karoli Nawrockim. Oficjalnie kampania prezydencka rusza w środę 15 stycznia, ale główni gracze już wyłożyli część swoich kart. Okres prekampanii był szczególnie istotny dla „obywatelskiego” kandydata PiS. Sztabowcy z Nowogrodzkiej potrzebowali tego czasu, by uświadomić społeczeństwu, iż ktoś taki jak Karol Nawrocki w ogóle istnieje. Jak mówi „Newsweekowi” osoba znająca sztabowe kulisy, chodzi o to, by „zbudować w wyborcach poczucie, iż wygrana jest w zasięgu”. Czy to się udało? – Pojawia się pewien niepokój, iż nie uda się takiej fali zbudować, ale to jest dopiero początek zabawy. Może Nawrocki też się rozrusza – wyznaje informator „Newsweeka”. W ostatnich dniach Nawrocki rozruszał się tak, iż aż skoczył mocno na prawo. Akcja z kibicami na Jasnej Górze, wypowiedzi o braku miejsca dla Ukrainy w NATO i UE czy niechęci do podpisania ustawy przywracającej „kompromis” w prawie aborcyjnym – czyżby sztabowcy uznali, iż trzeba szukać głosów skrajnej prawicy? A może Nawrocki po prostu pokazał prawdziwe oblicze? Nic dziwnego, iż coraz głośniej wybrzmiewają w kuluarach Nowogrodzkiej głosy o zamianie kandydata. – Rozmawiałem z kilkoma politykami PiS-u. Frustracja narasta. Oni widzą, iż kampania