PiS prowadzi przeciw własnemu narodowi wojnę psychologiczną

2 dni temu
Zdjęcie: PiS prowadzi przeciw własnemu narodowi wojnę psychologiczną


Nie trzeba być specjalistą od wojny hybrydowej, by zauważyć, iż PiS od dawna nie prowadzi klasycznej polityki. Zamiast realnych działań – teatr. Zamiast faktów – narracje. Zamiast uczciwej debaty – chaos informacyjny. Gdyby ktoś nie wiedział, jak wygląda praktyczne zastosowanie doktryny Gierasimowa, wystarczyłoby włączyć serwisy TVP z czasów PiS albo poczytać portale sponsorowane przez Fundusz Sprawiedliwości. Witamy w świecie, gdzie „rosyjska szkoła dezinformacji” ma się świetnie – tylko iż z biało-czerwoną flagą na opakowaniu.

Doktryna Gierasimowa to koncepcja rosyjskiej walki informacyjnej, w której propaganda i manipulacja są ważniejsze niż czołgi. Jej celem jest nie tylko sianie zamętu, ale przede wszystkim:

  • Zatarcie granic między agresorem a ofiarą,
  • Zakłócenie reakcji przeciwnika poprzez zasianie wątpliwości,
  • Osłabienie zaufania obywateli do własnych instytucji.

Czy nie brzmi to znajomo?

PiS, ze swoim aparatem medialnym i armią trolli, prowadzi działania żywcem wyjęte z tej doktryny. Kiedy ktoś demaskuje afery partii rządzącej, zaraz pojawia się kontratak: „to oni są winni!”, „to prowokacja!”, „to zdrada narodowa!”. Własne błędy i przestępstwa są przykrywane oskarżeniami wobec opozycji, NGO-sów, a choćby dzieci LGBT. A w tle płynie nieustanny przekaz: „nie wiadomo, kto ma rację”, „wszyscy kradną”, „niczego nie da się być pewnym”.

To nie jest tylko polityczna obłuda. To system. Świadome sianie niepewności, aby Polacy przestali wierzyć w jakąkolwiek prawdę. W sądy. W media. W parlament. W uczciwość wyborów. Bo gdy zaufanie pada, można łatwiej je zastąpić czymś innym – kultem wodza i narracją partii.

W kampanii Karola Nawrockiego widać to jak pod mikroskopem. Na światło dzienne wychodzą kolejne szokujące informacje – o wyłudzeniach, oszustwach, moralnym upadku. A reakcja PiS? Standardowy pakiet: „atak na Polskę”, „atak na Kościół”, „atak na patriotyzm”. Żadnego odniesienia do faktów, tylko mgła wojny informacyjnej. Jeden wielki hałas, w którym przeciętny obywatel ma zgłupieć, zrezygnować i odpuścić.

To właśnie sedno putinowskiej gry: nie musisz przekonać ludzi do swojej wersji, wystarczy, iż sprawisz, iż nie będą już ufać żadnej. I to działa. Gdy przez osiem lat zinfiltrowałeś media publiczne, sfinansowałeś propagandowe portale, nakarmiłeś opinię publiczną teoriami spiskowymi – powrót do normalnej debaty staje się niemożliwy.

Dziś PiS nie jest już konserwatywną partią. To hybrydowa machina dezinformacyjna, która pod polskim godłem stosuje metody z podręcznika GRU. Zamiast walczyć o prawdę, walczy o zamęt. Zamiast dialogu – serwuje memy z Tuskiem w mundurze Wehrmachtu. I tylko naiwni wierzą, iż to przypadek.

Prawda jest taka: PiS prowadzi przeciw własnemu narodowi wojnę psychologiczną. Wojna ta nie ma bomb, ale ma ofiary – zaufanie, rozsądek i zdrowy rozsądek obywateli. jeżeli tego nie zatrzymamy, Gierasimow będzie się uśmiechał – z Moskwy, z Nowogrodzkiej, a może i z Torunia.

Idź do oryginalnego materiału