PiS próbuje ukręcić łeb aferze Kamińskiego i Wąsika. Przerażenie na Nowogrodzkiej, chcą zdążyć przed Sejmem

10 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Ujawnienie wczoraj wieczorem potężnej afery z udziałem Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, która polegała na przekazywaniu ściśle tajnych materiałów propagandzistom PiS w celu atakowania przeciwników politycznych, wywołało przerażenie na Nowogrodzkiej. Powodem braku snu u prezesa PiS jest kwestia jego świadomości całej afery i ewentualnych zarzutów co do sprawstwa kierowniczego oraz niezawiadomienia odpowiednich organów.

Przypomnijmy: według zeznań byłego funkcjonariusza CBA, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mieli zlecać przekazywanie ściśle tajnych informacji propagandzistom PiS, takim jak Samuel Pereira, Dorota Kania, Tomasz Sakiewicz i Cezaremu Gmyzowi. Materiały wykorzystywano w atakach na opozycję.

“Wcześniej nie znałem Cezarego Gmyza. Od tamtego momentu w dużym stopniu przejąłem kontakty z nim, ale też z przedstawicielami Gazety Polskiej Tomaszem Sakiewiczem, Dorotą Kanią, Anitą Gargas, Katarzyną Hejke, Maciejem Maroszem, Samuelem Pereirą” – mówi agent CBA.

Kaczyński, jako prezes partii, miał doskonale wiedzieć o tych akcjach. Kamiński i Wąsik wręcz mieli się chełpić swoimi dokonaniami i tym jak “do…ili” opozycji. Układ działał bardzo długo, jednak ostatecznie były agent CBA, który brał udział w tym procederze, zdecydował się o wszystkim opowiedzieć.

PiS próbuje teraz za wszelką cenę ukręcić łeb całej sprawie. Wszystko ma się odbyć przed jutrzejszym posiedzeniem Sejmu, aby parlament nie zdążył podjąć żadnych ruchów – mówi nasz informator z okolic Nowogrodzkiej.

Idź do oryginalnego materiału