PiS ośmieszyło się w Sejmie, z tego śmiała się cała Polska. TAK tłumaczy się Błaszczak. „Emocja zagrały”

1 tydzień temu
Czy Mariusz Błaszczak żałuje, iż wraz z kolegami z PiS skandował w Sejmie nazwisko Donalda Trumpa? Nowogrodzkiej coraz ciężej bronić swojej sympatii do Republikanina, ale były szef MON jeszcze próbuje. Trump uderza w interes Polski Donalda Trump grozi Unii Europejskiej cłami, do tego rozpoczął rozmowy pokojowe z Władimirem Putinem, ale z jego słów wynika, iż wojna za naszą wschodnią granicą zakończy się nie po myśli Kijowa. Prezydent USA daje wszystkim romantykom gorzką lekcję: w polityce liczą się interesy, a nie sympatie i relacje prywatne pomiędzy politykami. PiS klaskało, ale teraz to już się chyba nie cieszy To ostatnie – lekcja realpolitik – przyda się szczególnie PiS. Gdy okazało się, iż Trump pokonał w wyborach Kamalę Harris posłowie tej partii skandowali w Sejmie jego nazwisko i nie kryli, iż są zachwyceni, iż wróci on do Białego Domu. Tyle iż teraz Republikanin wcale nie prowadzi polityki, która byłaby po myśli Polski. I żeby było jasne: nie musi, bo jego zadaniem jego zadbanie o interes USA, tyle iż polscy politycy tego nie pojmują, przez cały czas bazują na schematach myślowych rodem z epoki romantyzmu. O sprawę klaskania został przez TVN24 zapytany Mariusz Błaszczak. – Proszę pana, Donald Trump jest prezydentem Stanów Zjednoczonych, kieruje się interesami
Idź do oryginalnego materiału