PiS znowu chce zorganizować ogólnopolskie referendum. Działacze partii już zbierają podpisy pod biurami poselskimi i liczą na szybki sukces. O co tym razem chodzi? Powtórka z rozrywki? PiS organizuje referendum – coś wam to mówi, prawda? Przed październikowymi wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Nowogrodzka wymyśliła, iż poza kartami do głosowania na partie, będziemy dostawać karty referendalne. Akcja była gruba – Jarosław Kaczyński i jego świta przez kilka tygodni przekonywali, iż każdy prawdziwy patriota musi odpowiedzieć na żenujące pytania przygotowane przez PiS, a Poczta Polska wrzucała choćby do skrzynek kuriozalne gazetki z instrukcjami. Referendum składało się z czterech pytań. „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?”, „Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?”, „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”, „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”. Skończyło się klęską PiS, bo w referendum nie wzięła udziału połowa uprawnionych do głosowania, a zaledwie 40,9 proc. „Obawiają się o swoje dzieci” Wygląda na to, iż PiS się nie zraziło i jeszcze raz będzie