Mateusz Morawiecki znów zgrywa ważnego i udaje, iż jest w stanie rozdawać karty na politycznym podwórku. Polityk PiS kusi ważnego polityka obozu władzy, by pomógł w obaleniu rządu Donalda Tuska. Ludowiec szefem rządu? Mateusz Morawiecki był w tym tygodniu gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet, gdzie rozmawiali na temat potencjalnych zmian w polskim rządzie. Dziennikarz przypomniał, iż po wyborach parlamentarnych w 2023 roku PiS kusiło Władysława Kosiniaka-Kamysza funkcją premiera w koalicyjnym rządzie PiS i PSL. Prowadzący zapytał swojego gościa, czy ta oferta dalej jest na stole. – Chciałbym, żeby ten rząd zakończył jak najszybciej swój przesmutny żywot i niesławne działania. Jedyne co potrafią zrobić, to chwalić się naszymi projektami – podkreślił przede wszystkim Morawiecki. o ile chodzi natomiast o ponowienie propozycji dla lidera PSL, to były premier stwierdził tak: – Tak, mogę ponowić tę propozycję. W tym sensie oczywiście, iż to jest decyzja PSL, czy dalej chce być wchłaniane przez Platformę Obywatelską i zakończyć 130-letnią historię PSL –powiedział Morawiecki. Wydźwięk jest jasny – PiS kusi Kosiniaka-Kamysza i PSL, by ludowcy pomogli w obaleniu rządu Donalda Tuska. Rymanowski dopytywał więc o ewentualną koalicję obozu Prawa i Sprawiedliwości z Konfederacją i PSL. Morawiecki odpowiedział ostrożnie, jakby świadom, iż sojusz z PiS nie budzi
1 tydzień temu
