[Counter-Box id="1"]
Jarosław Kaczyński nie ma nikogo na prezydenta. Wystawi skompromitowaną Beatę Szydło, która wcale nie chce brać udziału w kampanii wyborczej. Zamierza wygrać w wyborach do parlamentu europejskiego i ani myśli wracać do Polski. Kaczyński chce ją szantażować, ale Szydło ma już tu pewne doświadczenie.
PiS się rozpada i dzisiaj nie ma w swoich szeregach nikogo, kto mógłby przeciwstawić się Hołowni czy Trzaskowskiemu. Bo to, iż jeden z polityków Koalicji Demokratycznej na fali rozliczeń PiS wygra prezydenturę jest pewne. Sytuację mamy klarowną.
Kaczyński ma świadomość trzech przegranych: wybory samorządowe będą jedną wielką klęską. W partii nie ma żadnego ducha do walki. Wybory do europarlamentu podobnie. Jest kolejka chętnych, ale nie ma żadnych pomysłów jak walczyć. Próba agresywnej retoryki antyeuropejskiej skończyła się klęską i skończy po raz kolejny.
PiS się rozpada. Ich już nie ma.
Wystawcie Szydło, pamiętamy “nam się należy”, pamiętamy syna, który porzucił sutannę. Pamiętamy afery, pamiętamy butę. Przypomnimy.