Najnowszy sondaż państwowego, kontrolowanego przez rząd Donalda Tuska ośrodka CBOS nie przynosi dobrych wiadomości dla koalicji 13 grudnia. Gdyby wybory parlamentarne odbyły się dziś, Platforma byłaby w opozycji a przystawka Tuska – Trzecia Droga Kosiniaka-Kamysza i Hołowni wylądowałaby poza Sejmem.
Najnowszy sondaż CBOS przynosi fatalne wieści dla rządzących. Prawo i Sprawiedliwość, a więc główna partia opozycyjna, uzyskała najlepszy wynik od wyborów w 2023 roku. Na PiS chce głosować 33 proc. respondentów, o 3 proc. więcej, niż w grudniu ub. r. Takie samo poparcie ma Platforma, tylko, iż jej nic nie rośnie.
Kosiniak-Kamysz i Hołownia na aucie
Niezły wynik zanotowała Konfederacja. Partia Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka ma poparcie 13 procent Polaków (więcej o 2 proc. niż w grudniu). Dołuje za to Trzecia Droga. Egzotyczna koalicja PSL i Polski 2050 osiągnęła tylko 7 proc. poparcia. Próg w wyborach do Sejmu wynosi dla komitetów koalicyjnych 8 proc. Gdyby więc ugrupowanie Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni chciało powtórzyć manewr z 2023 i wystartować wspólnie, znalazłoby się poza parlamentem. Bez zmian – wciąż fatalnie – wyglądają szanse Lewicy. Partia składająca się z postkomunistów od Włodzimierza Czarzastego i niedobitków Wiosny Roberta Biedronia mogłaby liczyć na głos 6 proc. wyborców. Na wejście do Sejmu by wystarczyło, ale liczba mandatów byłaby znacznie niższa od tej, którą w tej chwili posiadają sojusznicy Tuska. Poza Sejmem jest w tej chwili Partia Razem (2 proc. poparcia).
Rząd PiS-Konfederacja?
Jeśli wybory przebiegłyby zgodnie z sondażem CBOS Platforma Obywatelska nie mogłaby rządzić samodzielnie, nie wystarczyłaby jej też koalicja z Lewicą. Mimo wszystko trudno przypuszczać, żeby na wspólne rządy z Tuskiem zgodziła się Konfederacja. Możliwy do wyobrażenia sobie byłby więc tylko jeden układ: koalicja PiS z Konfederacją.