PiS ma nowego bohatera, Błaszczak naprawdę powiedział TO o Bąkiewiczu. „Ma zasługi dla Polski”

5 dni temu
Niedługo politycy PiS będą chodzić na kolanach wokół Roberta Bąkiewicza, tak nisko już upadli. Doprawdy ręce opadają, gdy wysłucha się, co Mariusz Błaszczak mówił w radiu o tym narodowym prymitywie. Bąkiewicz chce wyrywać chwasty Gdy we wrześniu 2023 r. PiS ogłosiło swoje listy wyborcze, przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Oto Jarosław Kaczyński bez mrugnięcia oka zgodził się, by na listach wyborczych znaleźli się Łukasz Mejza, dla którego choćby szkoda stukać w klawiaturę, a także Robert Bąkiewicz – narodowiec, który zasłynął m.in. zagłuszaniem przemówienia Wandy Traczyk-Stawskiej Powstanka Warszawy przemawiała jesienią 2021 r. na wiecu ówczesnej opozycji. – Nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, ale także nikt z Europy, bo to także moja matka – mówiła Wanda Traczyk-Stawska. I w końcu poirytowana hałasem z głośników Bąkiewicza wypaliła: „Milcz, głupi chłopie, chamie skończony”. Jak się okazało „cham skończony” jest potrzebny PiS, które zniża się do jego poziomu, bo odbić trochę głosów mocniej kojarzonej narodowcami Konfederacji. Maczał w tym palce Andrzej Duda, który nie ułaskawił Bąkiewicza. Cóż, każdy ma takiego bohatera, na jakiego zasługuje. Dla jednych autorytetem jest Lech Kaczyński albo Władysław Bartoszewski, dla innych Bąkiewicz. To są te detale. Błaszczak wzdycha do Bąkiewicza O narodowcu znowu jest głośno za sprawą ostatniego wiecu PiS,
Idź do oryginalnego materiału