PiS ma gigantyczny problem, TO może pogrążyć partię. Nowogrodzka w strachu o sprawozdanie wyborcze. „Takie naruszenia są karalne”

2 miesięcy temu
Lewe wydatki z Funduszu Sprawiedliwości na kampanię wyborczą PiS mogą pogrążyć partię. Sprawozdanie wyborcze wisi na włosku. W tym tygodniu „Gazeta Wyborcza” opublikowała datowany na 2019 r. list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry. Z dokumentu jasno wynika, iż Jarosław Kaczyński miał pełną świadomość przekrętów w Funduszu Sprawiedliwości i pozaustawowego finansowania kampanii wyborczej. To kolejny dowód, który przemawia za tym, by odrzucić sprawozdanie wyborcze PiS. Sprawozdanie wyborcze odrzucone? Z funduszu przeznaczonego na pomoc ofiarom wydano 200 mln zł na promocję Solidarnej, z potem Suwerennej Polski. Formacja startowała z list PiS, więc lewe wydatki idą także na konto Nowogrodzkiej. Temat został poruszony w programie „Pytanie Dnia” w TVP.info, którego gościem był prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Zapytany, czy w jego ocenie są podstawy do tego, by PiS stracił subwencję, odpowiedział, iż „w tej sprawie mamy bardzo silnie udokumentowane podejrzenia, iż w czasie kampanii wyborczej Solidarnej Polski korzystano w sposób niedopuszczalny z pieniędzy będących na koncie Funduszu Sprawiedliwości. Jest to podstawa do odrzucenia sprawozdania wyborczego i cofnięcia subwencji”. – Dokładnie pamiętam spotkanie wyborcze w Rzeszowie kandydata Solidarnej Polski, posła Marcina Warchoła, który przyjechał z kartonem, na którym była podana suma pieniędzy przekazana rzeszowskiemu szpitalowi. To było w czasie spotkania wyborczego. To było
Idź do oryginalnego materiału