Jak podaje portal Onet podczas czwartkowego posiedzenia władz PiS, Morawiecki zażądał by z szeregów Zjednoczonej prawicy wyrzucić posłów Suwerennej Polski.
Zdaniem Morawieckiego, należy wyciągnąć „konsekwencje wobec ziobrystów w związku z ich ostatnimi wypowiedziami”. Wbrew swoim nadziejom, wezwanie byłego premiera nie spotkało się z poparciem partyjnej wierchuszki PiS. Miał go poprzeć jedynie Ryszard Terlecki.
Podczas dyskusji podnoszono, iż działacze Suwerennej Polski krytykują nie tyle PiS, ile samego Morawieckiego. A to już całkowicie zmienia postać rzeczy. Sprawę przesądził sam Kaczyński, który uznał cały pomysł za fatalny.
A Morawiecki musiał znieść widowiskowe publiczne upokorzenie. Jednak jakoś nie jest nam go żal.