Politycy PiS chwytają się wszystkiego, byleby tylko uderzyć w Donalda Tuska. Ich porównania są coraz bardziej groteskowe. Rekord należy jednak do wiceministra Marcina Romanowskiego.
– Rosja i Białoruś marzą o powrocie Tuska do władzy – stwierdził Romanowski.
– Widać, iż Łukaszenka postrzega Tuska jako łącznika między Berlinem i Kremlem. Szef PO udowodnił już swoją wierność podczas kryzysu na granicy rok temu. Rosja i Białoruś marzą o powrocie do władzy w Polsce premiera uległego, niezdolnego do walki o interesy swojego kraju – przekonywał w mediach społecznościowych polityk Zjednoczonej Prawicy.
Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni – skomentował by te słowa pan Zagłoba. I miały rację.