Radosław Fogiel, poseł PiS, po raz kolejny pokazał, jak głęboko partia Jarosława Kaczyńskiego brnie w manipulacje i kłamstwa, byle tylko zdyskredytować swoich politycznych przeciwników. W Polsat News Fogiel w sposób żenujący skomentował debatę prezydencką w Końskich, twierdząc, iż Rafałem Trzaskowskim „wytarto podłogę” i iż „nie było co zbierać”. Te słowa to jednak nie tylko przejaw braku klasy, ale i desperackiej próby odwrócenia uwagi od własnych porażek PiS-u.
Fogiel zarzuca Trzaskowskiemu, iż ten w trudnych momentach wraca do tematyki Unii Europejskiej, nazywając to jego „safe space”. Ale czy to naprawdę coś złego, iż polityk wskazuje na znaczenie współpracy z UE – zwłaszcza w kontekście miliardów euro, które Polska dzięki temu otrzymuje? PiS najwyraźniej woli zapomnieć, iż to właśnie fundusze unijne napędzają rozwój kraju, podczas gdy sami wolą marnotrawić publiczne pieniądze na propagandowe media czy nieudolne projekty, jak Centralny Port Komunikacyjny. Krytyka Fogla brzmi jak tani chwyt, który ma przykryć fakt, iż PiS od lat prowadzi politykę antyunijną, narażając Polskę na izolację i utratę funduszy.
Co więcej, Fogiel pozwala sobie na obraźliwe komentarze, sugerując, iż Trzaskowski „traci panowanie nad sobą” i zachowuje się jak „cyrkowiec”. Takie słowa to nie tylko brak szacunku wobec przeciwnika politycznego, ale i wobec Polek i Polaków, którzy zasługują na merytoryczną debatę, a nie na tanie docinki. Poseł PiS-u mówi o „kłamstwach sztabowców” Trzaskowskiego w Jeleniej Górze, ale sam nie ma oporów, by rzucać oskarżenia bez dowodów. To typowe dla PiS-u – zarzucać innym kłamstwa, podczas gdy sami od lat manipulują faktami, fałszują rzeczywistość i wykorzystują propagandę do utrzymania władzy.
Mariusz Witczak z KO słusznie punktuje hipokryzję Fogla, mówiąc: „Niech pan nie obraża inteligencji Polek i Polaków”. I ma absolutną rację – Polacy widzą, jak PiS od lat stosuje te same brudne zagrywki, próbując oczernić każdego, kto im zagraża. Ataki na Trzaskowskiego to tylko kolejny przykład ich bezradności wobec rosnącej opozycji. Zamiast skupić się na realnych problemach – drożyźnie, braku mieszkań czy chaosie w służbie zdrowia – PiS woli bawić się w dziecinne przepychanki i drwiny.
Rysunek z orłem w koronie, zmęczonym i poobijanym, z napisem „PiS”, doskonale oddaje obecny stan tej partii. Są w rozsypce, a ich ataki na Trzaskowskiego to jedynie rozpaczliwa próba utrzymania się przy władzy. Polacy zasługują na więcej niż tanie zagrywki i kłamstwa – zasługują na uczciwą politykę, której PiS najwyraźniej nie jest w stanie zaoferować.