Nastroje w partii (jeszcze) rządzącej sięgają dna. Co prawda Mateusz Morawiecki ciągle opowiada, iż tworzy rząd. Tyle tylko iż nie tylko nie ma parlamentarnej większości. Nie ma choćby chętnych do obsadzenia pełnego składu rady ministrów.
Nic wiec dziwnego, iż Kaczyński zaczyna obawiać się buntu, zwłaszcza młodszych polityków PiS. Takich co dopiero zaczynają polityczne kariery i nie chcą odpowiadać za wszystkie skandale związane z władzą Zjednoczonej Prawicy.
– Sędziwy prezes i jego kilka mniej sędziwi towarzysze najbardziej obawiają się buntu młodych. Chodzi o 40-latków, posłów z krótkim stażem, którzy nie zdążyli się nachapać przy władzy i skompromitować jej sprawowaniem – zauważa Andrzej Stankiewicz z „Newsweeka”.
– Centrala PiS obserwuje Kacpra Płażyńskiego, który krytykuje kampanię i głosował wbrew linii partii przy wyborze wicemarszałków Sejmu. Na celowniku jest też dawny człowiek Gowina, Marian Ociepa, który złamał dyscyplinę, a wraz z nim jego współpracownicy, także posłowie, Anna Dąbrowska-Banaszek i Krzysztof Ciecióra, którego ojciec był posłem PSL – dodaje Stankiewicz.
Najwyraźniej już niedługo będziemy świadkami widowiskowego „ścięcia” Jarosława Kaczyńskiego. Albo, co jest bardziej prawdopodobne, prezes PiS dopilnuje, by niepokorni politycy raz na zawsze wylecieli z jego partii. I przy okazji z polityki.