Jarosław Kaczyński zdaje sobie już sprawę z tego, iż nie jest w stanie wygrać wyborów parlamentarnych w 2023 r. Dlatego spróbuje je ukraść, manipulując ordynacją wyborczą.
Temu mają służyć zaproponowane właśnie zmiany w Kodeksie wyborczym. Przedstawił je dzisiaj poseł Marek Ast, oczywiście z PiS.
Tak więc lokale wyborcze będą tworzone w miejscowościach mających od 200 mieszkańców. W ten sposób PiS chce doprowadzić do sytuacji, iż w Polsce znajdzie się ok. 6 tys. lokali.
– Ta ustawa wychodzi temu naprzeciw, aby ułatwić polskim obywatelom dostęp do lokali wyborczych, aby nie było takich sytuacji, iż niektórzy muszą do tych lokali wyborczych przemierzyć kilka miejscowości, aby zagłosować – przekonywał Rafał Bochenek z PiS.
Przezornie nie dodał przy tym, iż PiS ma nadzieję, iż w ten sposób wpłynie na wynik wyborów. I nam je ukradnie.