Piotrków. Wybory 2024. Juliusz Wiernicki

1 miesiąc temu

Ktoś na kilku bannerach wyborczych Juliusza Wiernickiego, kandydata na prezydenta Piotrkowa, zrobił koślawym pismem ledwo widoczne dopiski. Kandydat tak bardzo się zdenerwował, iż poszedł poskarżyć się policji.

“Wiernicki trzymaj żonę za cycki”, “Łatwiej wygrać niż rządzić”, “Lepiej pilnuj żony p.cki”, “Wiem, iż można lepiej, abo mniej”, “Wiem, iż można lepiej, abo gorzej” – takie żartobliwe, a choćby filozoficzne rymowanki Wiernicki odebrał jako przejaw zastraszania jego rodziny.

Banner wyborczy Wiernickiego na budynku przy ulicy Wojska Polskiego. Foto: Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Piotrków, to takie miasto, iż jak pies zrobi kupę na chodniku, to zaraz piszą o tym tak zwane lokalne media. Więc kilka napisów na białej tkaninie musiało zainteresować reporterów z tychże mediów. W witrynach “epiotrkow.pl” i “piotrkowski24.pl” opublikowano notatki na temat przykrości, jaka spotkała działacza Platformy Obywatelskiej. Chętnie cytowano jego słowa:

Nie mogę zgodzić się jednak na to, iż będziemy zastraszani, albo zastraszani będą członkowie mojej rodziny. Zgłosiłem na policję fakt pojawienia się napisów na moich banerach wyborczych sugerujących, bym martwił się o żonę. Policja się tym zajęła.

Postanowiłem, iż zawiadomię policję o tych wszystkich napisach na moich banerach. Nie może być tak, iż ktoś grozi mojej rodzinie. Policja przyjęła ode mnie zawiadomienie i mam nadzieję, iż sprawca zostanie odnaleziony i ukarany.

Kim jest poszkodowany człowiek?

Juliusz Mateusz Wiernicki urodził się 31 lat temu w Piotrkowie Trybunalskim i do czasu ukończenia III LO mieszkał w bloku na osiedlu Słowackiego. Z jego opowieści wynika, iż wraz z przyszłą żoną Inez Zadumińską, którą w romantycznych okolicznościach poznał w szkole podstawowej nr 2, wyjechał do Wielkiej Brytanii, prawdopodobnie za chlebem. Jednak tęsknota za ojczyzną w postaci Polski i małą ojczyzną w postaci Piotrkowa Tryb. sprawiła, iż ponownie osiadł nad Strawą. Postawił dom, zasadził drzewo, o potomstwie nic nie wiadomo, podobnie o tym, czy wziął ślub konkordatowy czy tylko cywilny.

Strona główna komitetu wyborczego “Z sercem dla Piotrkowa”. Kliknij, aby powiększyć.

Przedstawia się jako przedsiębiorca i architekt wnętrz, a także absolwent “zarządzania i doradztwa personalnego”, ale próżno szukać szczegółów jego edukacji, nie mówiąc już o kopiach dyplomów. W Facebooku napisał, iż jest “Kandydatem politycznym · Politykiem” dając tym samym do zrozumienia, iż definicja rzeczownika “polityk” jest mu obca, co w przypadku prowincjonalnych samorządowców i kandydatów na samorządowców jest normą.

Na stronie KWW “Z sercem dla Piotrkowa” także nie można znaleźć żadnej informacji na temat Wiernickiego, mało tego, nie ma tam nic o komitecie, jego członkach, kandydatach na radnych itd. Jedynymi elementami, z którymi można się zapoznać jest znak graficzny i lista wpłat na konto wyborcze. Witryna “Z sercem dla Piotrkowa”, to kpina z wyborców.

Lista wpłat. Kliknij, aby powiększyć.

W witrynie Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej pod nr NIP 771 286 79 11 i nr REGON 364742610 widnieje wpis przedsiębiorcy działającego pod nazwą Shaden Wiernicki Juliusz, ul. Wojska Polskiego 193. Przeważająca działalność gospodarcza, to produkcja pozostałych wyrobów z drewna; produkcja wyrobów z korka, słomy i materiałów używanych do wyplatania. Podmiot zarejestrowano 20 czerwca 2016 r., ale, działalność została zawieszona 29 lutego 2024 r. Tymczasem w rozmowie radiowej 2 kwietnia br. kandydat stwierdził: “od ośmiu lat prowadzę firmę w Piotrkowie”.

Jednoosobową działalność gospodarczą pod nazwą Start Smart prowadzi żona Wiernickiego. Firma jest zarejestrowane przy ul. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego nr 13/37, a dodatkowe miejsce wykonywania pracy znajduje się przy ul. Zamurowej 16.

Start Smart jest agencją reklamową, ale także zajmuje się handlem internetowym, fotografią, nauką języków obcych oraz naprawą i konserwacją mebli i wyposażenia domowego. Podmiot zarejestrowano 6/09/2019 r.

Pani Inez w portalu “goldenline.pl” przedstawiła się jako Social Media Content Designer, Pitted Cherries.

Wpis w portalu pracowniczym Golden Line. Kliknij, aby powiększyć.

Działacz Platformy Obywatelskiej

Nim Wiernicki zdecydował się na start w wyborach samorządowych z ramienia KWW “Z sercem dla Piotrkowa” angażował się w działalność “Szlachetnej paczki”, WOŚP, a nawet, wraz żoną, kwestował na odbudowę zabytków cmentarnych. Doświadczenie w pracy społecznej zdobył więc pierwszorzędne, bo stanie z puszką raz w roku przez 2 godziny, to jak na warunki piotrkowskie, przepustka do sukcesu.

Oprócz tego regularnie pojawiał się w Rynku Trybunalskim na pikietach i wiecach organizowanych przez Platformę, KOD i Obywateli RP. Wraz z kilkoma, a czasem kilkunastoma osobami służył jako tło dla Małgorzaty Pingot i posła Grabarczyka. Protestował, wspierał i popierał. Zdobył zaufanie partyjnych towarzyszy, przystąpił do ugrupowania Donalda Tuska, a w nagrodę został wpisany na listę KO w wyborach do Sejmu w 2023. W całym okręgu nr 10 zdobył zaledwie 1370 głosów. Na nic zdały się zdjęcia z sędzią Tuleją, Owsiakiem, Tuskiem i Trzaskowskim.

Wybory samorządowe 2024

Kiedy formowały się komitety wyborcze, okazało się, iż w kolektywie Koalicji Obywatelskiej dla Wiernickiego miejsca zabrakło. Powód, jak można mniemać, mógł być prozaiczny – wieczną kandydatką na pierwszego urzędnika w Piotrkowie jest Marlena Wężyk-Głowacka, a każdy kto z nią próbuje konkurować musi podporządkować się, albo odejść.

Wiernicki trafił do Komitetu Wyborczego Wyborców “Z sercem dla Piotrkowa”, który choć przybrał barwy pomarańczowo-granatowe przeżarty jest czerwienią do szpiku kości. Jedną z twarzy tego skupiska lewaków i postkomunistów jest tow. Dziemdziora lat 75 – były działacz komunistyczny, emerytowany milicjant.

Wiernicki, ubiegając się o mandat radnego z pierwszego miejsca w okręgu wyborczym nr 3, niespodziewanie, zdobył najwięcej głosów spośród swoich kolegów – 1 026, na drugim miejscu znalazła się Krystyna Czechowska z 505 głosami. Jednak największą sensacją okazało się pokonanie w wyścigu o fotel prezydenta miasta zbieracza nakrętek po napojach Janika z PiS, Chojnackiej i wspomnianej wyżej Wężyk-Głowackiej. Starający się o reelekcję mgr inż. Chojniak, z zawodu nauczyciel, zdobył 7444 głosów, wobec 6106 głosów oddanych na Wiernickiego. Druga tura stała się faktem.

W niedzielę, 21 kwietnia na ringu wyborczym staną: 58-letni doświadczony samorządowiec, popierany przez urzędników i pracowników jednostek budżetowych i miejskich, który oplótł umierające miasto siecią powiązań i układów oraz przewrażliwiony na swoim punkcie 31-letni amator, bez kwalifikacji i doświadczenia w pracy na rzecz społeczności, nie posiadający zaplecza “politycznego”, doceniony przez tych, którzy lubią dobrze odżywionych facetów z brodą i w okularach.

Podsumowanie

Czytelnik “Gazety Trybunalskiej” – człowiek o przenikliwym umyśle – zauważył, iż z Wiernickim, choć w dużo mniejszej skali, jest jak ze Stanem Tymińskim, który w 1990 r. był o włos od wysadzenia Wałęsy z prezydenckiego tronu. Jest kilka rzeczy różniących Wiernickiego od założyciela partii X, a główną z nich jest brak czarnej teczki typu dyplomatka, w której Stan, jak mówił, miał materiały obciążające Wielkiego Elektryka.

Autor niniejszego artykułu, od kilkunastu lat nie uczestniczący w żadnych wyborach, nie zazdrości elektoratowi. Wybór pomiędzy zsiadłym mlekiem a maślanką zawsze niesie ze sobą ryzyko wystąpienia biegunki.

→ M. Baryła

15.04.2024

• collage: barma / Gazeta Trybunalska

• więcej o wyborach 2024: > tutaj

Idź do oryginalnego materiału